Ostatni test przed EURO na remis. Męki Polaków z Litwinami

W ostatnim sparingu przed EURO reprezentacja Polski zremisowała bezbramkowo z Litwą.
Groźnie było już w pierwszej minucie, kiedy Thiago Cionkowi dosłownie kilka sekund zajęło popełnienie fatalnego błędu w obronie. Na szczęście Fabiański uratował sytuację, dobrze interweniując w sytuacji sam na sam.
Kolejne minuty również należały do Litwinów, którzy częściej byli na naszej połowie niż my na ich. Groźniej zrobiło się dopiero, gdy w 13 minucie Błaszczykowski dośrodkował płasko w pole karne, a po wybiciu jednego z obrońców strzelał Kapustka - niestety ponad bramką.
Trzy minuty później niebezpieczną akcją popisali się rywale. Po dośrodkowaniu w nasze pole karne z powietrza uderzał Novikovas, ale trafił w Kamila Glika.
W 23 minucie, po dwójkowej akcji Kapustki z Milikiem, piłka trafiła ostatecznie pod nogi Starzyńskiego. Ten próbował strzelać z siedemnastego metra, jednak został zablokowany. Chwilę później z kontrą 3na2 wyszli Litwini, na szczęście podanie po ziemi w pole karne dobrze wyłapał Łukasz Fabiański.
W 38 minucie soczyste uderzenie Starzyńskiego zza "szesnastki" trafiło w twarz jednego z rywali. Cztery minuty później Polacy zmarnowali fantastyczną kontrę - wychodzili w przewadze, ale Milik źle wypuścił Krychowiaka i piłka padła łupem Zubasa.
Tuż przed przerwą szansę na otworzenie wyniku miał Kamil Grosicki, ale po błędzie rywali przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką.
W przerwie selekcjoner Adam Nawałka dokonał trzech zmian. Salamon zastąpił Glika, Jodłowiec Mączyńskiego, a w naszej bramce pojawił się Artur Boruc.
Początek drugiej odsłony to sporo niedokładności po polskiej stronie. Pierwszą w miarę groźną sytuację mieliśmy w 55 minucie, gdy Jodłowiec niecelnie główkował po rzucie wolnym Starzyńskiego. Chwilę później również Jodłowiec miał szansę po rzucie rożnym, ale nie trafił czysto w piłkę i oddał bardzo lekki strzał.
W 59 minucie wreszcie dobra okazja biało-czerwonych, ale po akcji Milika i Błaszczykowskiego strzał naszego skrzydłowego wylądował na słupku.
W 74 minucie z powietrza uderzał Wawrzyniak, piłka minęła jednak słupek bramki. Chwilę później Jędrzejczyk zmienił Błaszczykowskiego i zajął miejsca na prawej obronie, do przodu przesunął się zaś Kapustka.
W 77 minucie ładnie próbował z rzutu wolnego Milik, jednak piłka nie leciała tuż przy słupku i Zubas zdołał interweniować. Tuż przed tą akcją Grosickiego zastąpił Peszko - ten ostatni parę minut później w świetnej sytuacji biało-czerwonych faulował rywala w akcji, po której Polacy zdobyli gola. Nieuznanego właśnie z powodu przewinienia Peszki.
W 85 minucie Krychowiaka zastąpił Zieliński. Końcowe minuty należały do biało-czerwonych, którzy próbowali udokumentować osiągniętą w tym okresie gry przewagę, ale ostatecznie żadna bramka w tym spotkaniu nie padła.
Zapraszamy również do wyboru Piłkarza Meczu Polska-Litwa.