Orator polskiej ligi. Każda jego wypowiedź to murowany hit [WIDEO]
Przez wiele lat pracował na niższych poziomach rozgrywkowych, lecz mimo to zrobiło się o nim bardzo głośno. Jarosław Kotas to jeden z trenerów, którzy nie zamierzają gryźć się w język. Efekt? Słynny wywiad po meczu z Cartusią Kartuzy. O "piłkarskich debilach" słyszał prawie każdy.
Jarosław Kotas w przeszłości odpowiadał za wyniki m.in. Orkanu Rumia, Gryfu Tczew, Sokoła Ostróda czy Gryfa Wejherowo. Mimo że nigdy nie pracował w Ekstraklasie, popularnością przebija większość polskich trenerów. Wszystko za sprawą specyficznych wywiadów, które stały się wizytówką doświadczonego szkoleniowca.
Prawdziwym klasykiem jest oczywiście wypowiedź po meczu Cartusią Kartuzy (1:1) w ramach rozgrywek III ligi. Kotas nie zamierzał gryźć się w język i postanowił wygłosić kilka mądrości. Po zakończeniu wspomnianego starcia porównał on swój zespół do "piłkarskich debili".
- Jeżeli gramy w tak beznadziejny sposób jak dzisiaj, to cieszymy się, że chociaż jeden punkt jest. Nie no, bardzo mocno się pokłóciliśmy w szatni. Ja cenię tych chłopaków, szanuję i powiedziałem: Połowa z was to są magistrowie, fakultety i tak dalej. Ja dzielę piłkę nożną na dwa poziomy inteligencji: prywatny i piłkarski. A piłkarsko to my jesteśmy debilami - przywołał swoje słowa Kotas.
Ówczesny szkoleniowiec Orkanu nawiązał ponadto do legend światowego futbolu, porównując je do swoich piłkarzy. Znany trener nie wystawił jednak dobrej laurki prowadzonej przez siebie drużynie.
- Może to zabrzmi ostro, brutalnie, ale tak trzeba to powiedzieć: my jesteśmy debilami piłkarskimi. Bo Kazik Deyna tabliczki mnożenia nie znał, Maradona strzelał do dziennikarzy, ale to byli geniusze piłkarscy. Jako ludzie, debile, ale piłkarscy geniusze. My mamy fajnych chłopaków, inteligentnych. AWF, studia, farmaceutyka, ale na boisku widać, że jesteśmy piłkarskimi debilami - dodał trener.
Kotas słynął z barwnych wypowiedzi, w pamięci kibiców zapadła też m.in. konferencja po meczu Gryfa Wejherowo z Polonią Warszawa:
Obecnie Jarosław Kotas pozostaje bez pracy. Jego ostatnim pracodawcą była Wierzyca Pelplin, którą prowadził od stycznia do czerwca 2023 roku. Po zakończeniu sezonu odszedł jednak z klubu.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Polska Piłka", w którym wspominamy m.in. piłkarzy biegających niegdyś po polskich boiskach, pamiętne mecze przedstawicieli Ekstraklasy w Europie, a także nieco zapomniane już kluby z naszego kraju.