"Oni nas oszukują". Piłkarze Realu wściekli na sędziów

W sobotę Real zremisował na wyjeździe 1:1 z Osasuną. To dla niego trzeci ligowy mecz z rzędu bez zwycięstwa. Wcześniej przegrał z Espanyolem 0:1 i zremisował z Atletico 1:1.. Ostatni raz tak kiepska passa przytrafiła mu się w listopadzie 2020 roku.

Atmosfera w Realu jest kiepska nie tylko z powodu tych wyników. Wśród piłkarzy "Królewskich" istnieje przeświadczenie, że sędziowie są przeciwko nim.

- "Oni nas oszukują" - to najczęściej słyszane słowa w niewielkich grupach, które tworzyły się z piłkarzy, trenerów i działaczy w drodze powrotnej z Pampeluny do Madrytu. Według naszych źródeł w szatni istnieje już głęboka niechęć do La Liga. A temu uczuciu towarzyszą następne: nieporozumienie, bezradność, rozpacz, poczucie totalnej niesprawiedliwości - pisze AS.

Zdaniem "Królewskich" sędziowie zaszkodzili im we wszystkich wspomnianych meczów. Carlos Romero z Espanyolu nie dostał czerwonej kartki za brutalny faul na Kylianie Mbappe, Atletico otrzymało kontrowersyjny zdaniem Realu rzut karny za faul Aureliena Tchouameniego na Samuelu Lino, a w meczu z Osasuną arbiter nie podyktował jedenastki za przewinienie na Viniciusie, a w dodatku być może niesłusznie wyrzucił z boiska Jude'a Bellinghama.

Real w sobotę nie stracił prowadzenia w La Liga na rzecz Atletico, ale w szatni pojawiają się głosy, że w obecnej sytuacji to żadne pocieszenie.

"Królewscy" już w środę zagrają Manchesterem City o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W niedzielę podejmą w lidze Gironę.