"Olbrzymi problem". Były reprezentant Polski obawia się o kadrę. Tęskni za dawnym filarem drużyny
Reprezentacja Polski znajduje się obecnie w sporej przebudowie. Radosław Majdan w felietonie dla Przeglądu Sportowego Onet podkreśla, że największym problemem biało-czerwonych jest obsada defensywy.
Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości, że w drużynie brakuje filaru w środku obrony, jakim z pewnością przez wiele lat był Kamil Glik. Stoper dawał swoim partnerom duży spokój w tyłach.
- Trzeba przyznać: jest problem. Nie duży, a olbrzymi problem z zestawieniem linii obrony. Przez lata mieliśmy Glika i spokój, był fundamentem, skałą. Kto grał przy nim, prezentował się lepiej, np. Bednarek - ocenił Majdan.
- Gdybym miał zapytać kogoś, jaką linią obrony wyjdziemy na mecze barażowe, może jednego nazwiska byłbym pewien, a resztę bym zgadywał. A powinna być monolitem, 90 procent formacji powinno być niewymienialne - podkreślił.
Majdan w felietonie dla Przeglądu Sportowego Onet nie ukrywał, że pewniakiem do gry w wyjściowej jedenastce jest dla niego wyłącznie Jakub Kiwior. Obrońca Arsenalu także ma jednak swoje problemy.
- Kiedy przychodzisz do takiego klubu jak Arsenal, musisz poczekać, a jeśli już dostajesz szanse, musisz je wykorzystywać. On się do składu jeszcze nie przebił. Czy będzie grał, czy nie, linia obrony zaczyna się od niego - przyznał.
- Ma bardzo dobrą koordynację ruchową, potrafi się poruszać, dać podanie otwierające, progresywne. Ale jeżeli nie grasz w klubie, nie masz rytmu meczowego, twoja forma będzie niewiadomą - zakończył.