Olbrzymi dług Lechii wobec byłego trenera. Ujawnił kwotę
Lechia Gdańsk ma poważne długi w stosunku do swoich byłych pracowników. O pieniądze upomniał się jeden z trenerów, którzy przyczynili się do powrotu klubu do Ekstraklasy.
O problemach finansowo-organizacyjnych Lechii mówi się od początku sezonu. W ostatnich miesiącach licencja, która uprawnia gdański klub do gry w Ekstraklasie, była na zmianę zawieszana i odwieszana.
Ostatnio głośno było o zawirowaniach wokół płatności za transfer Tomasza Wójtowicza z Ruchu Chorzów. Lechia nie wywiązała się z ustaleń, co spowodowało zawieszenie jej licencji. Na ratunek przyszła Ekstraklasa, która przelała pieniądze na konto "Niebieskich". Kwota zostanie potrącona z premii należącej się gdańszczanom za wynik w bieżących rozgrywkach.
Nie wszyscy, którym nie płaci Lechia, mogą liczyć na takie wsparcie. W programie "Ekstraklasa po godzinach" w CANAL+ SPORT o swoim przypadku opowiedział Rafał Rajzer, który w poprzednim sezonie był w sztabie szkoleniowym Szymona Grabowskiego. Lechia zalega mu ponad 100 tysięcy złotych!
- Po tym jak licencja Lechii była zawieszona, liczyłem, że odzyskam swoje pieniądze, ale tak się nie stało. Czekam na następną komisję licencyjną - powiedział Rajzer.
Lechia w ostatnich kolejkach punktuje bardzo dobrze - w czterech meczach zdobyła dziesięć punktów. Zajmuje szesnaste miejsce w tabeli, ale jest blisko drużyn znajdujących się w bezpiecznej strefie.