Ojrzyński: W Arce przeżyłem najpiękniejsze chwile w karierze

Ojrzyński: W Arce przeżyłem najpiękniejsze chwile w karierze
asinfo
- Taka jest kolej rzeczy. Jest właściciel, jest prezes, oni podejmują decyzje. Tak bywa - wyznał Leszek Ojrzyński w rozmowie z oficjalnym serwisem Arki Gdynia.
45-letni szkoleniowiec pożegna się z ekipą z Trójmiasta konfrontacją ze Śląskiem Wrocław na zakończenie zmagań grupy spadkowej LOTTO Ekstraklasy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Czas mój w Gdyni kończy się 30 czerwca i z tym się trzeba pogodzić. Nie w takich sytuacjach się było. Czasami po trzeciej kolejce żegnałem się z drużyną. Tu mocno zżyłem się z chłopakami, nie ma co oszukiwać, najpiękniejsze rzeczy, które przeżyłem w pracy trenerskiej, to właśnie z Arką - podkreślił Ojrzyński.
- Chciałbym podziękować zawodnikom i działaczom za to, że na mnie postawili ponad rok temu. Przeżyliśmy fantastyczne chwile i to się zapisze w historii klubu, naszych głowach i naszych sercach. Kibice też nas wspierali, a czasami nie było wesoło. Zapamiętam, w jakich okolicznościach przegraliśmy rewanż w Lidze Europy. Kibice nas wspierali, chociaż mogli być rozżaleni, a tego nie było - kontynuował opiekun Arki.



- Mecz ze Śląskiem będzie dla mnie ostatnim i super by było go zakończyć dobrze, czyli zdobyć trzy punkty. Przy okazji będziemy żegnać Krzyśka Sobieraja i na pewno go zobaczycie na boisku, jeśli przed meczem nic się nie wydarzy. Tak jest w życiu, trzeba się spakować i szukać szczęścia gdzie indziej. Taki jest nasz zawód. Większość kolegów z Ekstraklasy pracowała krócej - zaznaczył Ojrzyński.



- Czekam spokojnie na rozwój sytuacji. Wierzę w to, że jak przyjdzie dobra oferta, to ją przyjmę, a jak nie, to będę czekał dalej. Na pewne rzeczy trener musi być przygotowany. Mieliśmy ostatnio passę porażek, ale cele zrealizowaliśmy. Utrzymaliśmy się, a to był najważniejszy cel - dodał trener gdynian.

Przeczytaj również