Ogromne kłopoty kadrowe Manchesteru United. Lista kontuzjowanych obrońców znów się wydłużyła
Erik ten Hag ma o czym myśleć przed kolejnymi meczami Manchesteru United. W trakcie spotkania z Chelsea z gry wypadli kolejni defensorzy "Czerwonych Diabłów".
Kibice Manchesteru United z pewnością nie zapamiętają dobrze końcówek ostatnich starć. W sobotnim meczu z Brentford "Czerwone Diabły" straciły decydującego o remisie gola w 99. minucie. W czwartkowym spotkaniu z Chelsea bramki pozbawiające klub punktów padły zaś w 100. i 101. minucie.
Na dodatek pogorszyła się i tak nie najlepsza sytuacja klubu z Old Trafford w obronie. Podczas starcia z "The Blues" Erik ten Hag musiał dokonać dwóch wymuszonych zmian w swojej ekipie. Na drugą połowę widowiska na Stamford Bridge nie wyszedł już Raphael Varane. Francuza zmienił Jonny Evans. Jednakże również Irlandczyk z Północy nie wytrzymał zbyt długo na boisku.
Po 20 minutach Erik ten Hag musiał sięgnąć po posiłki z akademii. Na murawie zameldował się Willy Kambwala. To m.in. z niego szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" najprawdopodobniej będzie musiał zestawiać formację defensywną w najbliższych spotkaniach.
Varane i Evans dołączyli bowiem do kontuzjowanych już wcześniej Victora Lindeloefa, Tyrella Malacii, Lisandro Martineza i Luke'a Shawa. Na razie nie wiadomo, jak poważne są to urazy, jednak trudno oczekiwać, by piłkarze byli w stanie wybiec od pierwszej minuty w kolejnym starciu.
To będzie niezwykle prestiżowe. W niedzielne popołudnie Manchester United zmierzy się z derbowym rywalem, Liverpoolem. Stawka pojedynku będzie wysoka, ponieważ "Czerwone Diabły" to jedna z ostatnich przeszkód podopiecznych Juergena Kloppa w walce o mistrzostwo Anglii.