Ogromna zadyma w Turcji. Doszło do bójki piłkarzy, sędzia pokazał pięć czerwonych kartek [WIDEO]

Trwający sezon w Turcji przebiega pod znakiem wielu kontrowersji oraz skandalicznych wydarzeń. Na początku ubiegłego tygodnia prezes Ankaragucu, Faruk Koca, wbiegł na boisko, a następnie uderzył w twarz sędziego Halila Umuta Melera, o czym pisaliśmy TUTAJ.

We wtorek miała miejsce inna kuriozalna sytuacja. Podczas meczu Istanbulsporu z Trabzonsporem arbiter nie dostrzegł rzutu karnego dla zespołu ze Stambułu. Chwilę później błyskawiczny kontratak wyprowadzili goście, którzy wpisali się na listę strzelców za sprawą Paula Onuachu. Bramka dla Trabzonsporu rozwścieczyła prezesa Istanbulsporu, Faika Sarialioglu, który kazał swoim piłkarzom zejść do szatni. Mecz ten nie został dokończony.

W środę doszło zaś do ogromnego zamieszania w trzeciej lidze tureckiej. Pod koniec meczu Bursasporu z Diyarbekirsporem posypały się kary dla piłkarzy obu drużyn.

Już w pierwszych minutach doliczonego czasu gry z boiska wylecieli Cagatay Yilmaz i Bunyamin Yurur. Obaj gracze obejrzeli po dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Chwilę później napięcie na boisku ponownie sięgnęło zenitu. W pewnej chwili doszło do potężnej bójki. Na murawie pojawili się nawet przedstawiciele sztabów szkoleniowych. Gdy sytuacja się nieco uspokoiła, sędzia wykluczył z gry kolejnych trzech zawodników. W całym meczu arbiter pokazał aż pięć czerwonych kartek. Mimo to starcie te udało się dograć.

Po trzy punkty sięgnął Diyarbekirspor, który pokonał Bursaspor wynikiem 2:0. Zwycięzca środowego spotkania awansował na siódme miejsce w ligowej tabeli.