"Odstawili takie dziadostwo, że szkoda gadać". Były reprezentant Polski masakruje Legię i Lecha
Przed nami końcówka wyścigu o mistrzostwo Polski. Były reprezentant kraju, Radosław Kałużny, w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet nie zostawił suchej nitki na piłkarzach Lecha Poznań oraz Legii Warszawa.
W niedzielę przy Bułgarskiej dojdzie do starcia "Kolejorza" z ekipą ze stolicy. Obie drużyny mają coraz mniejsze szanse na mistrzostwo Polski. Radosław Kałużny nie szczędzi im krytyki.
- Przypuszczałem, że drużyna ze stolicy zechce na poważnie włączyć się do walki o mistrzostwo, lecz piłkarze trenera Goncalo Feio mieli zupełnie inne plany i odstawili takie dziadostwo, że szkoda gadać. Bohatersko wytrwałem do końca, choć z nudów oczy kleiły się do spania - powiedział Kałużny o meczu "Wojskowych" z Radomiakiem.
- O Lecha Poznań niech mnie pan nawet nie pyta, bo on już od dawna szoruje po dnie, a właściwie je przebił - wypalił na temat ekipy Mariusza Rumaka
- "Matko bosko", co ten dzisiejszy Lech wyprawia… Jego piłkarze nie są w ogóle zainteresowani zdobywaniem czegokolwiek. Ani trofeów, ani punktów - dodał.
Kałużny w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wskazał faworyta do tytułu. Wierzy, że po raz pierwszy w historii po mistrzostwo sięgnie Jagiellonia Białystok.
- Nie uważam jednak, że mistrz będzie miał powody, by tego tytułu się wstydzić. Wiadomo, że na ten moment cała czołówka gra beznadziejnie, lecz w Białymstoku – a będę się upierać, że to Jagiellonia zostanie mistrzem – każdy na wieki zapamięta sezon ze złotym medalem, pierwszy taki w historii klubu. Za 20 lat, mało tego, za dwa lata nikt nie będzie pamiętać, że czołówka ligi ślimaczyła się, a mistrz doczłapał do mety - podkreślił.