"Odrobiliśmy punkt do lidera". Zaskakująca wypowiedź gracza Legii Warszawa. Dostało mu się po głowie
Maciej Rosołek podsumował występ Legii Warszawa w spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Wypowiedź napastnika gospodarzy nie spodobała się kibicom stołecznego klubu.
Legia Warszawa jedynie zremisowała z Puszczą Niepołomice 1:1 (0:1) w niedzielnym meczu Ekstraklasy. Gospodarze uratowali się w samej końcówce meczu, gdy do siatki trafił Maciej Rosołek. O szczegółach przeczytacie TUTAJ.
Postawa stołecznych spotkała się ze sporą krytyką, faworyci długo nie potrafili sforsować szczelnej defensywy beniaminka. Co więcej, "Wojskowi" nie wykorzystali szansy na to, aby znacznie zmniejszyć dystans do czołówki. Przypomnijmy, że we wcześniejszych meczach punkty zgubiły Śląsk Wrocław oraz Jagiellonia Białystok.
Mimo takiego obrotu wydarzeń wspomniany już Rosołek pozytywnie ocenił przebieg spotkania z drużyną Tomasza Tułacza. W rozmowie z TVP Sport zwrócił uwagę, że warszawiacy byli stroną dominującą.
- Nasza gra ogólnie nie była zła. Mieliśmy bardzo dużo stałych fragmentów i takich sytuacji, gdzie zawodnicy Puszczy blokowali nasze strzały. Nie można powiedzieć, że my zagraliśmy słaby mecz - wskazał.
- Na pewno trzeba wygrywać następne mecze w Ekstraklasie. (...) Nie ma euforii, ale nie ma też jakiegoś smutku, załamania. Śmiejąc się trochę, to do lidera odrobiliśmy jeden punkt - dodał.
Wypowiedzi wychowanka Legii nie spodobały się kibicom stołecznego klubu. Zarzucili oni, że napastnik pokazał zaskakujący brak ambicji. - Najbardziej to się śmieją, niestety, kibice ligowych rywali Legii, gdy widzą z jak ambitnymi przeciwnikami przychodzi im się mierzyć - podsumował dziennikarz Andrzej Cała.
Obecnie warszawiacy zajmują piąte miejsce w Ekstraklasie, ale może ich przeskoczyć szósty Raków Częstochowa. Zespół Kosty Runjaica traci pięć punktów do liderującej Jagiellonii.