"Oddałbym za niego życie". Poruszające słowa Arboledy o Smudzie

"Oddałbym za niego życie". Poruszające słowa Arboledy o Smudzie
Łukasz Laskowski / press focus
Manuel Arboleda jest bardzo dotknięty śmiercią Franciszka Smudy. O swoim były trenerze mówi w poruszający sposób.
Smuda zmarł 19 sierpnia po walce z chorobą nowotworową. Były selekcjoner reprezentacji Polski odszedł mając 76 lat.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wśród piłkarzy, na których karierę pozytywnie wpłynął Smuda, jest Manuel Arboleda. Kolumbijczyk bardzo dosadnie mówi o swojej relacji ze zmarłym szkoleniowcem.
- Dziękuję Bogu, że postawił Smudę na mojej drodze. Większość tego, co osiągnąłem w życiu, zawdzięczam właśnie jemu. Był dla mnie jak ojciec, traktował mnie jak syna. To on otworzył mi drogę do dużej, europejskiej piłki. Bo przecież gdyby się nie zgodził na mój transfer, to być może nie zrobiłbym żadnej kariery - powiedział Arboleda w rozmowie z portalem Goal.pl.
Kolumbijczyk zdradził, że ostatni raz rozmawiał ze Smudą kilka tygodni przed jego śmiercią. Ta bardzo go poruszyła.
- Byłem świadomy, że ma problemy zdrowotne, opowiadał mi o tym. W trakcie tej ostatniej, jak się okazało rozmowy, mówiłem mu po polsku “Trener, trzeba walczyć do końca”. Jego śmierć mocno mnie dobiła. Zresztą, nie tylko mnie. Moją żonę, moje dzieci. Bo Smuda był przyjacielem mojego domu. Był przecież u mnie w Kolumbii, bardzo polubił mój kraj. Pokazałem mu wiele zakątków Kolumbii. Snuliśmy dalsze plany. Tak mu się tu podobało, że mówił, iż mógłby zamieszkać w Kolumbii - powiedział Arboleda.
- Walczyłem dla każdego mojego trenera, ale za Franza oddałbym życie. I bardzo mnie boli, że nie mogłem przyjechać na pogrzeb. W związku z tym w trakcie następnej podróży do Polski na pewno udam się na jego grób - podsumował były obrońca Zagłębia i Lecha.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski18 Sep · 15:52
Źródło: goal.pl

Przeczytaj również