Od sędziego do... trenera. Szokująca ścieżka kariery
Soresa Kamil przebył zaskakującą drogę. Był już piłkarzem i sędzią, a teraz został szkoleniowcem.
Arbitrami piłkarskimi zostają często zawodnicy z niższych lig, którym nie udaje się przebić na centralny pułap. Tak swoją przygodę zaczął m.in. Szymon Marciniak.
Inaczej wyglądała kariera Soresy Kamila. Etiopczyk długo błyszczał na boiskach rodzimej ekstraklasy w barwach Wolkite City, ocierając się o powołanie do kadry.
W ten sposób mężczyzna zapisał się na kurs sędziowski dopiero po kilkunastu latach kariery. W 2022 roku dopiął swego i posędziował pierwsze ligowe spotkania.
Wygląda jednak na to, że zawód arbitra szybko mu się znudził. Afrykańskie media obiegła wiadomość, że Kamil nie będzie sędziował meczów w nowej kampanii.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wiązało się to z kolejną zmianą profesji. Po rolach zawodnika i rozjemcy przyszła pora na funkcję... szkoleniowca.
Etiopczyk został trenerem swojego byłego klubu, Wolkite City. Jego rolą będzie szybka odbudowa pozycji klubu, który w poprzednim sezonie opuścił ekstraklasę!
Zmagania w Etiopii rozpoczną się na przełomie września i października. Potrwają aż do następnych wakacji.