"Od razu nalał mi grappy. Piłem z nim przez cały wieczór". Były piłkarz Chelsea o pracy z Carlo Ancelottim
Joe Cole opowiedział o trenerach, z którymi mógł współpracować podczas pracy w Chelsea. Szczególnym sentymentem darzy Carlo Ancelottiego.
Cole trafił do Chelsea latem 2003 roku. Rok później pracę na Stamford Bridge rozpoczął Jose Mourinho. Portugalczyk miał dość osobliwe podejście do pracy w Londynie.
- Nienawidziliśmy Liverpoolu i Manchesteru United. Doprowadził do tego Mourinho. Zmienił miły klub w okropny dla rywali - przyznał Cole.
- Jose po przyjściu powiedział nam: "Chcę, by to była najstraszniejsza banda do grania i wszyscy mnie znienawidzili" - wspomina były reprezentant Anglii.
Cole mógł w Chelsea poznać też warsztat Carlo Ancelottiego. Nie ukrywa, że to właśnie obecnego trenera Realu Madryt darzy wyjątkowym uczuciem.
- Kiedy Ancelotti pojawił się w klubie, to spóźniłem się na pierwszy posiłek. Jedyne wolne miejsce był obok niego. Od razu nalał mi grappy. Pomyślałem, że to test. Wzniosłem toast do Ancelottiego, wypiłem, a on nalał mi następną kolejkę. Przez cały wieczór piłem z nim grappę - wspomina Cole.
- Chłopaki go kochali. Całkowite przeciwieństwo Mourinho. Uwielbiałem go nawet wtedy, gdy nie wystawiał mnie do składu - podsumował Anglik.