"Obudziliśmy się dopiero po tym, jak dostaliśmy gonga". Zieliński nie gryzł się w język, kapitan zabrał głos

"Obudziliśmy się dopiero po tym, jak dostaliśmy gonga". Zieliński nie gryzł się w język, kapitan zabrał głos
Adam Starszynski / PressFocus
Reprezentacja Polski po raz kolejny zawiodła oczekiwania kibiców w eliminacjach do EURO 2024. Przed kamerami "TVP Sport" stanął Piotr Zieliński i nie gryzł się w język, mówiąc o niedzielnym meczu z Mołdawią.
Pomocnik Napoli pod nieobecność Roberta Lewandowskiego dostał opaskę kapitana. Nie ukrywał tego, że remis z Mołdawią to dla niego ogromny zawód i powód do wstydu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Początek meczu na pewno był trochę nerwowy. Obudziliśmy się dopiero po tym, jak dostaliśmy gonga. A jak już dostajesz takiego gonga, to z takimi drużynami nie jest później łatwo - ocenił Zieliński.
- I tak stworzyliśmy tyle sytuacji, że powinniśmy ten mecz wygrać. Niestety, zremisowaliśmy go, a ten remis jest dla nas jak porażka - podkreślił.
- Naprawdę tego nie rozumiem. Potrafimy grać w piłkę, mamy dobrych zawodników, a wychodzimy na mecz z Mołdawią na własnym stadionie i jest tak, jakbyśmy się bali. Mecz trwa 90 minut, nawet więcej, więc nawet po kiepskim i nerwowym początku mieliśmy tyle sytuacji, żeby ten mecz wygrać - powiedział.
W meczu na PGE Narodowym Zieliński ustawiony był niżej niż w spotkaniu na Wyspach Owczych. Nie zamierza jednak szukać wymówek, jednocześnie nadal wierząc w drużynę prowadzoną przez Michała Probierza.
- Dzisiaj grałem bardziej z tyłu, to pozycja środkowego pomocnika. Potrafię na niej grać, więc nie ma żadnego problemu. Nie chcę wszystkiego zrzucać na brak skuteczności. Jeśli chcesz wygrać mecz, to trzeba strzelać gole. Zabrakło ostatniego podania, wykończenia akcji. To nie było na odpowiednim poziomie i jest jak jest - dodał.
- Ja już trzeci raz mam okazję grać z Mołdawią i była jedna porażka oraz dwa remisy. Masakra. Nie jest to najsilniejszy zespół, a sprawia nam tyle kłopotów, albo sami sobie z nimi robimy te kłopoty - stwierdził.
- Jest coś nowego, przyszedł nowy selekcjoner, na pewno dał powiew świeżości, widać to było w powołaniach. My będziemy za nim szli, on w nas wierzy, powtarzał nam to nawet w przerwie meczu i my chcemy się odwdzięczyć. Chcemy awansować, jechać na EURO. Dobrze się to wszystko dla nas ułożyło i nie korzystamy z tego. Sami sobie jesteśmy winni. Musimy jak zwykle pokrzyżować sobie drogę. Ale dopóki piłka w grze, to możemy pojechać na EURO, a tam wszystko się może zdarzyć - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik15 Oct 2023 · 23:36
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również