Obrońca Wisły Kraków żałuje remisu z Lechią Gdańsk. "Remis byłby zasłużonym rezultatem"
W miniony weekend Wisła Kraków nie zdołała znaleźć sposobu na bramkarza Lechii Gdańsk i przegrała 0:2. Uros Radaković, obrońca "Białej Gwiazdy", uważa, że jego drużyna zasłużyła co najmniej na remis.
Serb w minioną sobotę zadebiutował w pierwszym składzie Wisły Kraków. Nie był jednak do końca zadowolony z tego, jak z resztą zespołu zaprezentował się na boisku.
- Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, to czuję się dobrze, ale nie jestem zadowolony z naszego występu i oczywiście z wyniku meczu. Wydaje mi się, że zasłużonym rezultatem byłby remis i zdobycie jednego punktu. Przy pierwszej bramce mieliśmy trochę pecha, a potem przyszło drugie trafienie po 90. minucie - ocenił Radaković w rozmowie z oficjalną stroną Wisły.
- Później się przebudziliśmy, zaczęliśmy znów grać agresywniej w drugiej połowie, ale w pierwszej części spotkania powinniśmy byli grać szybciej. Myślę, że remis byłby rozsądnym wynikiem dla obu zespołów, ale jednak nie mamy punktów i czekamy na kolejny mecz, by tam zdobyć trzy oczka - dodał.
- W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie kilka okazji i gdyby udało nam się trafić do bramki, to przy wyniku 1:0 byłaby już na pewno inna gra. Ale nie zdobyliśmy gola, późno się przebudziliśmy, potem była bramka dla Lechii. Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że przed tym trafieniem nie mieli jakichś wielkich okazji, więc myślę, że powinniśmy przynajmniej zremisować to spotkanie. Popełniliśmy w sobotę błędy, trzeba z tego wyciągnąć wnioski, przygotować się do następnego meczu i wygrać - zakończył.