Oblak zatrzymał Real! Wielkie emocje w derbach Madrytu [WIDEO]

Przed pierwszym gwizdkiem arbitra piłkarze i kibice Realu złożyli hołd Marcelo, który kilka dni temu ogłosił zakończenie kariery. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.

Na boisku od pierwszych minut było gorąco, ale na klarowne sytuacje bramkowe trzeba było poczekać. Precyzji bramkowało między innymi Rodrygo oraz Kylianowi Mbappe.

Na początku trzeciego kwadransa spotkania w polu karnym Realu padł Lino. Powtórki pokazały, że piłkarz Atletico został nadepnięty przez Aureliena Tchouameniego. Po analizie VAR arbiter podyktował rzut karny.

"Jedenastkę" na gola pewnie zamienił Julian Alvarez. Do przerwy Atletico mogło nawet prowadzić wyżej, lecz uderzenie Javiego Galana okazało się niecelne.

Real po przerwie zdecydowanie ruszył do ataku. Szybko przyniosło to efekt w postaci bramki Kyliana Mbappe. Obrońcy Atletico zablokowali uderzenie Jude'a Bellinghama, lecz wobec strzału Francuza byli już bezradni.

"Królewscy" natychmiast próbowali pójść za ciosem. Dwukrotnie bliski szczęścia był Bellingham. Najpierw Anglik trafił jednak w poprzeczkę, a później z jego strzałem poradził sobie Oblak.

Golkiper Atletico w drugiej połowie miał mnóstwo pracy. Radził sobie jednak ze strzałami Ceballosa, Viniciusa i Rodrygo. Po jednym z dośrodkowań tego ostatniego Oblak zbił piłkę na słupek. W 89. minucie bramkarz gości wygrał jeszcze pojedynek z Mabppe.

W końcówce żadna z drużyn nie zdołała zdobyć bramki na wagę trzech punktów. Z remisu 1:1 z pewnością najbardziej zadowolona jest FC Barcelona, która w niedzielę stanie przed szansą zbliżenia się do obu rywali.