"Obcokrajowiec gwarantuje tylko to, że skasuje więcej niż Polak". Były kapitan kadry o wyborze selekcjonera

Nazwisko nowego selekcjonera poznamy najpóźniej 31 stycznia. Wydaje się, że Cezary Kulesza skłania się do zatrudnienia Andrija Szewczenki. Problemem jest jednak wciąż obowiązujący kontrakt Ukraińca z Genoą.

Bąk uważa, że PZPN nie powinien kolejny raz wikłać się we współpracę z zagranicznym szkoleniowcem. Jego zdaniem w obecnej sytuacji należy postawić na Polaka.

- Dla mnie najlepszym wyborem jest Adam Nawałka. Słyszałem też o Janie Urbanie, polskie kandydatury są zdecydowanie lepsze, niż te obcokrajowców. Nawałka zna kadrę, to najmniej ryzykowna opcja na ten moment. Zagraniczny selekcjoner nie gwarantuje awansu na mundial. Zagwarantuje jedynie to, że "skasuje" PZPN na o wiele większe pieniądze, niż Polak - stwierdził Bąk w rozmowie z portalem "tvpsport.pl".

Były kapitan reprezentacji Polski obawia się, że zagraniczny szkoleniowiec nie miałby odpowiedniego rozeznania w sytuacji kadry. A na eksperymenty nie ma przecież czasu.

- W tej chwili potrzebujemy kogoś, kto doskonale zna naszą piłkę. Ma na nią szerokie spojrzenie i zna nie tylko Roberta Lewandowskiego czy piłkarzy grających w Serie A. Szewczenko też jest człowiekiem z zewnątrz. Może gdyby dostał polskich asystentów? Jednak nawet taki wariant nie do końca do mnie przemawia - stwierdził Bąk.

Jak zatem powinien działać nowy selekcjoner? Zdaniem Bąka - ostrożnie.

- Przede wszystkim musi przestać kombinować, postawić na to, co jest sprawdzone i dawało efekty. Nie potrzebujemy drugiego Sousy, nie w takim momencie. Nowy trener musi wejść i od razu postawić na sprawdzone rozwiązania, a nie wymyślać coś na siłę - podsumował były obrońca.