"O w mordę, niech to szlag". Eksperci łapią się za głowę po kontuzji Lewandowskiego

W poniedziałek Polska wygrała 2:1 z Turcją. W trakcie spotkania problemy zdrowotne zgłosili Paweł Dawidowicz, Karol Świderski i Robert Lewandowski.

We wtorek cała trójka przeszła badania. Oficjalnie poinformowano, że Dawidowicz i "Świder" powinni wrócić do treningów za 3-4 dni. Z kolei "Lewy" na pewno nie zagra z Holandią, o czym więcej TUTAJ.

- A niech to szlag, z Holandią bez Lewego - napisał na gorąco Michał Pol, dziennikarz Kanału Sportowego.

- O w mordę. A wczoraj w kadrze w tym temacie spokój i zapewnianie, że wszystko jest ok. To co? Urbański od początku? - zastanawiał się Przemysław Langier z Goal.pl.

Wiadomość o absencji Lewandowskiego może dziwić, biorąc pod uwagę, że opuszczał murawę bez szczególnego grymasu bólu. Wydawało się, że zmiana jest jedynie środkiem prewencyjnym.

- Gdyby spojrzeć na reakcję bezpośrednio po kontuzji, kiedy schodzili z boiska, to naprawdę trudno ogarnąć, że Robert Lewandowski nie będzie gotowy na Holandię, a Karol Świderski wróci do treningu za 3-4 dni - napisał Maciej Łuczak, dziennikarz Meczyki.pl.

Aktualnie Michał Probierz ma do dyspozycji dwóch w pełni zdrowych napastników. Są to Adam Buksa i Krzysztof Piątek.

- Niestety, to prawdziwa katastrofa. Uszkodzona łękotka Milika, skręcona kostka Świderskiego, naderwany mięsień Lewandowskiego. Na mecz z Holandią będziemy mieć dwóch gotowych do gry w 100% napastników - ocenił Sebastian Staszewski, redaktor naczelny TVP Sport.

- Wiadomo, można się czasem irytować Lewym w kadrze, ale nadal lepiej z nim niż bez niego. Skoro jednak tak wyszło, głowa do góry i jedziemy dalej. Urbański przy Zielińskim, Buksa na szpicy i jazda na wroga. I tak prawdopodobnie najwięcej będzie zależało od meczu z Austrią - dodał Przemysław Michalak z Weszło.

Spotkanie z Holandią odbędzie się w najbliższą niedzielę. Pięć dni później biało-czerwoni zagrają z Austrią.