"Kolejny skandal w polskiej piłce". O działaniach PZPN i alkoholowych ekscesach pisze się nawet na Łotwie

PZPN grozi pozwem Piotrowi Żelaznemu, który w mediach społecznościowych zamieścił wpis krytykujący piłkarską centralę. Sprawa odbiła się głośnym echem poza granicami naszego kraju.
Niedługo po spotkaniu z Czechami, które definitywnie zakończyło nasze nadzieje na bezpośredni awans na EURO 2024, doszło do kolejnego skandalu z udziałem PZPN. Związek postanowił zagrozić pozwem znanemu dziennikarzowi.
Przypomnijmy, że Piotr Żelazny otrzymał pismo od kancelarii prawnej reprezentującą piłkarską centralę. Z jego treści wynika, że przedstawiciele prawni oraz działacze domagają się usunięcia z mediów społecznościowych wpisu, który zadrwił z PZPN-u.
- Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy? - napisał Żelazny na Twitterze, co w strukturach rozpętało burzę.
Postawa PZPN, który wkroczyć na drogę prawną w takiej sytuacji, była powszechnie krytykowana, co opisywaliśmy TUTAJ. Teraz zaś okazało się, że temat ten trafił nawet na łamy łotewskich stron sportowych.
Tuż przed wtorkowym spotkaniem z biało-czerwonymi tamtejsze media piszą o "kolejnym skandalu w polskiej piłce". Wyszło na jaw, że Łotysze doskonale wiedzą o aferze związanej z powrotem samolotu z Kiszyniowa.
- Przed meczem z Łotwą kolejny skandal w polskim futbolu: dziennikarz zostanie pozwany. (...)Wydaje się jednak, że słowa Żelaznego szczególnie trafiły do szefów PZPN, gdyż 17 listopada (dwa miesiące po opublikowaniu tweeta!) otrzymał od PZPN list z żądaniem usunięcia wpisu w ciągu 24 godzin, gdyż "narusza on zasady prawo do prywatności" i "szkodzi dobremu imieniu PZPN" - czytamy w tekście "sportacentrs".
- W swoim tweecie Żelazny nawiązał do kolejnego skandalu w polskiej piłce nożnej, kiedy 20 czerwca (...) na pokład samolotu zaproszono także osoby niezwiązane bezpośrednio z reprezentacją. Osoby, które były pod wpływem alkoholu i przeszkadzały zawodnikom w trakcie lotu. Polskie media podały, że osoby te zostały zaproszone przez władze federacji. Podobno normalnym procesem jest dołączenie przedstawicieli sponsorów do lotu reprezentacji, jednak wówczas osoby te zachowywały się agresywnie wobec piłkarzy i, będąc pod wpływem alkoholu, rzekomo krytykowały zawodników za postawę na boisku - dodano.
Ciekawie, o czym na Łotwie będzie się pisało po meczu na Stadionie Narodowym. Jego rozpoczęcie przewidziano na 20:45.