Nowy wątek afery w FC Barcelonie. Klub zapłacił wielkie pieniądze synowi Negreiry. Wszystko za rządów Laporty
Kolejny wątek w aferze Negreiry. "El Confidencial" ujawnił, że FC Barcelona w trakcie pierwszej kadencji Joana Laporty opłacała syna byłego wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Sędziów.
Hiszpania od tygodni żyje aferą wokół Barcelony. Media ujawniły, że klub przez lata opłacał Jose Marię Enriqueza Negreirę, który w tym czasie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Sędziów. Sprawa trafiła już do sądu - oskarżono klub i jego byłych działaczy.
W aferze pojawił się nowy wątek. Dziennik "El Confidencial" podał, że Barcelona płaciła nie tylko samemu Negreirze. Pieniądze otrzymywał od niej też jego syn - Javier Enriquez Romero. W sumie przez cztery lata miał otrzymać 750 tysięcy euro.
Młody Negreira był opłacany przez Barcelonę za pierwszej prezydenckiej kadencji Joana Laporty, czyli między 2004 a 2010 roku. Mężczyzna był jednocześnie zatrudniony jako trener w Hiszpańskim Związku Piłki Nożnej (RFEF).
Dziennik twierdzi, że istnienie płatności odkryła agencja podatkowa. Informację gazecia miały potwierdzić "źródła zbliżone do sprawy".
Javier Enriquez Romero już wcześniej pojawiał się w aktach śledztwa. To prowadzona przez niego firma miała wystawiać Barcelonie faktury - w sumie na jej konto wpłynęło 6,7 mln euro.