Nowy trener Jagiellonii Białystok: Widzę olbrzymie zaangażowanie

Mający duże ambicje zespół z Podlasia zajmuje aktualnie dopiero dziewiąte miejsce w tabeli po nieudanej rundzie jesiennej.

- Moje oczekiwania są dwa razy wyższe niż kibiców i dziennikarzy. Dysponujemy dobrym zespołem o sporym potencjale. To, co zobaczyłem w pierwszych dwóch dniach treningów, bardzo mnie zadowala i cieszy. To samo powiedziałem zawodnikom w szatni. Czeka nas dużo pracy - wyznał Petew dla oficjalnego serwisu Jagiellonii.

- Widziałem wystarczającą liczbę meczów. Są rzeczy wymagające poprawy. Najważniejsza jest systematyczność pracy. Nie możemy nastawiać się na pojedynczą wygraną. Musimy pracować nad wszystkimi aspektami. Bez tego nadal będziemy tracić dużo punktów. Nie wolno nam się zadowalać jednym zwycięstwem, a nasza praca po takim spotkaniu musi być jeszcze mocniejsza - podkreślił opiekun ekipy z Podlasia.

- Kwestii związanych z drużyną nie chcę wyciągać na zewnątrz. Nikt nie jest zadowolony z pozycji Jagiellonii. Wiemy, że jest to problem. Musimy być lepsi w obronie. Wszyscy bowiem grają dla zespołu. W tym momencie nie jesteśmy na etapie, aby grać defensywnie. Musimy ustabilizować tę formację. Obrońcy grają dla całego zespołu, nie chcemy tracić tylu bramek - zaznaczył Bułgar, który nie obawia się o komunikację wśród nowych podopiecznych.

- Znam języki angielski, rosyjski, serbski, a także trochę polski. Poza tym język futbolu jest bardzo prosty. Każdego dnia zapoznaję się z drużyną i cieszę się, że po tych dwóch dniach pracy widzę olbrzymie zaangażowanie. Po obozie w Belek i meczach kontrolnych zweryfikujemy jakość piłkarską oraz reakcję zawodników na wyniki sparingów. Chcę zobaczyć jak zawodnicy radzą sobie z sytuacjami kryzysowymi - podsumował Iwajło Petew.