Rewolucja! Nowy system weryfikacji spalonego wchodzi na salony UEFA. Będzie używany w Lidze Mistrzów
Jak informuje "ESPN", UEFA idzie w ślady FIFA i wprowadzi do nowej edycji Ligi Mistrzów system SAOT, czyli półautomatycznego wykrywania spalonych. SAOT dołączy tym samym do tzw. goal-line technology i VAR-u jako następne, technologiczne wsparcie pracy sędziów.
1 lipca FIFA zadeklarowała, że system SAOT, czyli półautomatycznego wykrywania spalonych, będzie używany podczas zbliżającego się mundialu w Katarze. Pomysł, którego wielkim zwolennikiem był sam Arsene Wenger, pozytywnie przeszedł fazę testów, w związku z czym podjęto decyzję o wprowadzeniu go w życie już na mistrzostwach świata.
Według "ESPN" śladami FIFA podąża UEFA. Europejska federacja postanowiła bowiem, że SAOT zagości w Lidze Mistrzów. I to już od tego sezonu. Na razie wyłącznie w fazie grupowej, choć niewykluczone, że to się jeszcze zmieni. Co więcej, nowy system zadebiutuje już podczas zaplanowanego na najbliższą środę Superpucharu Europy z udziałem Realu Madryt i Eintrachtu Frankfurt.
SAOT ma być, podobnie jak goal-line technology i system VAR, wyraźnym wsparciem pracy arbitrów podczas prowadzenia meczów. Arsene Wenger podkreślał już w 2021 roku, że SAOT usprawni grę, która będzie rzadziej zatrzymywana, a sędziowie powinni rzadziej się mylić.
Jak działa SAOT? Dzięki sztucznej inteligencji, korzystającej z optycznego systemu śledzenia ruchów piłkarzy oraz futbolówki, system ten pozwala na szybkie wyłapywanie spalonych niemal w każdej sytuacji i błyskawiczne przekazanie informacji arbitrom przed monitorami. Co ciekawe, do optymalnego wykorzystania SAOT potrzeba 12 kamer, a piłki będą miały zamontowany specjalny czujnik, rejestrujący dane 500 razy na sekundę.
Czas potrzebny na podjęcie decyzji przez sędziów VAR ma docelowo spaść z około 70 na około 25 sekund. Ponadto, fani na stadionach i przed telewizorami będą mogli obejrzeć dokładną animację, pokazującą, dlaczego podjęto taką, a nie inną decyzję.
W zrozumieniu, jak działa SAOT, może pomóc poniższa animacja, opublikowana przez dziennikarza "ESPN", Dale'a Johnsona. Johnson zwraca przede wszystkim uwagę, że dzięki tej nowej technologii, sędziowie VAR nie będą już musieli rysować linii spalonego.