Nowy pomysł Borussii Dortmund na następcę Jude'a Bellinghama. Niemcy chcą jak najszybciej dopiąć transfer
Borussia Dortmund tego lata jest zmuszona do przebudowania środka pola. Wicemistrzowie Niemiec niespodziewanie zrezygnowali jednak z głośnego transferu. O ich nowym pomyśle pisze "Bild".
Zgodnie z przewidywaniami włodarze BVB zgodzili się na odejście Jude'a Bellinghama. Reprezentant Anglii został kupiony przez Real Madryt za 103 miliony euro.
Przez długi czas wydawało się niemal pewne, że jego następcą zostanie Meksykanin Edson Alvarez. Uzgodnił on nawet warunki indywidualnego kontraktu z klubem.
W czwartek niespodziewanie Borussia zrezygnowała jednak z tej transakcji. Agenci piłkarza zostali poinformowani, że do transferu nie dojdzie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Teraz kulisy całej sprawy odsłania "Bild". Według niemiecki dziennikarzy szefowie BVB doszli do wniosku, że całkowity koszt transakcji będzie zbyt duży. Mowa o 60-70 milionach euro.
To kwota, jaką Borussia musiałaby wyłożyć na opłatę za transfer, a także pensję zawodnika. Uznano, że pozycję defensywnego pomocnika odpowiednio zabezpieczą gracze, którzy są już w klubie - Emre Can oraz Salih Oezcan.
Wicemistrzowie Niemiec postanowili w to miejsce kupić nieco bardziej ofensywnie usposobionego piłkarza. Na ich celowniku znalazł się Felix Nmecha z Wolfsburga. Jego kupno Borussia chciałaby sfinalizować najszybciej, jak to tylko możliwe. Niemieckie media piszą o kwocie rzędu 25 milionów euro.