Nowy piłkarz Bayernu Monachium opowiedział o ostatniej kontuzji. "Grałem z dziurą w więzadle"

Lucas Hernandez sporą część poprzedniego sezonu stracił z powodu kontuzji. Francuz, który latem zamienił Atletico Madryt na Bayern Monachium, grał z dziurą w więzadle.
22-letni obrońca doznał urazu w lutym. Niezbędna była operacja, która na kilka miesięcy wykluczyła go z gry.
- Nie było mi łatwo odejść z Atletico po kontuzji i bez właściwego zakończenia sezonu. Kolano uszkodziłem w październiku i listopadzie. Rozegrałem wówczas sześć meczów z dziurą w więzadle. Tak powiedział mi chirurg, który mnie operował - stwierdził Hernandez.
Gdy Francuz kładł się na stole operacyjnym, jego transfer do Bayernu był już sfinalizowany. Mistrzowie Niemiec zapłacili za niego aż 80 mln euro.
- Jestem świadomy tego, jaki wysiłek finansowy podjął Bayern, by mnie kupić. Z tego powodu pracowałem jak szalony i dołożyłem wszelkich starań, by szybko zaadaptować się w nowym klubie. Nie chcę zawieść Bayern i jego kibiców. Szybko zacząłem mówić po niemiecku i zintegrowałem się z drużyną. Bayern to wielki klub, ale mała rodzina - przyznał Hernandez.