Nowy klub w grze o Miralema Pjanicia. FC Barcelona musiałaby zgodzić się na spore ustępstwa
Miralem Pjanić nie ma przyszłości w drużynie FC Barcelony i tego lata może wrócić do gry w Serie A. "La Gazzetta dello Sport" informuje, że usługami Bośniaka zainteresowała się Fiorentina. Ma jednak jeden znaczący warunek.
Przez długi czas mówiło się o tym, że pomocnik wróci do Juventusu, gdzie miałby okazję znów współpracować z Massimiliano Allegrim. To właśnie ze "Starej Damy" Pjanicia przed rokiem pozyskała Barcelona, wymieniając go za Arthura Melo.
Ten transfer okazał się kompletnym niewypałem. Ronald Koeman otwarcie przyznaje, że nie zamierza stawiać na doświadczonego piłkarza. Powrót do Juventusu zrobił się jednak mocno problematyczny.
"Bianconeri" musieliby bowiem najpierw sprzedać Aarona Ramseya, na którego nie ma obecnie chętnych. Z tego względu bardziej prawdopodobne wydają się inne kierunki dla Pjanicia.
O szczegółach pisze "La Gazzetta dello Sport". Włoscy dziennikarze twierdzą, że Bośniak mógłby wrócić do Romy, w której także grał w przeszłości.
W ostatnich dniach pojawił się jednak również temat Fiorentiny. "Viola" zaczęła poważnie rozważać sprowadzenie pomocnika. Jest jeden problem - nie stać jej na pokrycie zarobków piłkarza.
Z tego względu FC Barcelona musiałaby pójść na spore ustępstwa i nadal płacić Pjaniciowi połowę pensji, która wynosi osiem milionów euro. Drugą część piłkarzowi przelewałaby Fiorentina.