Nowi właściciele Wisły nie wypełnili warunków umowy. Transakcja zostanie anulowana?
Wciąż trwa chaos związany ze zmianami właścicielskimi w Wiśle. Według Michała Treli, dziennikarza "Przeglądu Sportowego" zajmującego się krakowskim klubem, dotychczasowy właściciel zyskał prawo do anulowania transakcji z Vanną Ly i Matsem Hartlingiem.
Zgodnie z postanowieniami umowy, którą Towarzystwo Sportowe Wisła zawarło z firmami Alelega Luxembourg i Noble Capital Partners, nabywcy klubu mieli przelać 12,2 mln zł na konto piłkarskiej Wisły do 28 grudnia. Na przedstawienie potwierdzenia wykonania przelewu mieli o jeden dzień więcej. Termin minął, ale wciąż nie ma dowodów, by biznesmeni wywiązali się z warunków umowy. Jedynym sygnałem, że tak się stało, było oświadczenie Hartlinga, ale w obecnej sytuacji trudno w nie wierzyć.
- Nadal nie wpłynęło do Wisły Kraków potwierdzenie wykonania przelewu. Warunki umowy nie zostały spełnione, TS ma prawo do anulowania porozumienia. Z tego co wiem, nie ma też innych podstaw, by sądzić, że przelew przyjdzie w poniedziałek, niż życzeniowe oświadczenie Hartlinga - napisał Trela na Twitterze.
Jeśli porozumienie zostanie anulowane, TS Wisła po kilku dniach znów stanie się właścicielem piłkarskiej spółki. Jej nowe władze zmuszone będą do poszukiwania kolejnego inwestora, który byłby w stanie uratować zadłużony klub. Bez tego Wiśle grozi nawet upadłość.