Nocne rozmowy Kuleszy z Nawałką. Biały dym coraz bliżej! Inny wybór będzie niespodzianką
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza, spotkał się w czwartkowy wieczór z kandydatem na selekcjonera Adamem Nawałką. Panowie rozmawiali o przejęciu reprezentacji Polski po Paulo Sousie. Ogłoszenie trenera coraz bliżej.
Po tym jak Paulo Sousa zdecydował się na opuszczenie Biało-Czerwonych trwa poszukiwanie nowego sternika kadry. Kulesza rozmawia i spotyka się z kandydatami, ale od początku na szczycie listy widnieje jedno nazwisko: Nawałka.
- Jeśli pojawiłaby się propozycja, reprezentacji nigdy nie odmówię - deklarował od początku 64-latek. Pomoc kadrze, z którą pracował w latach 2013-2018 uznaje za naturalną sprawę.
Gdy rozstawano się z Portugalczykiem, trener akurat wyjeżdżał na zagraniczne wakacje. Wrócił w czwartek wieczorem i od razu spotkał się z szefem federacji. Ten zadzwonił do niego kilka dni wcześniej, gdy Nawałka przebywał jeszcze na Malediwach, ale przez ostatnie kilkanaście dni tak naprawdę rozmyślał już, jak wyglądałaby reprezentacja pod jego batutą.
Do Polski wrócił z gotowym planem logistyki na najbliższe tygodnie i pomysłem, jak przygotowałby zespół na wyjazd do Moskwy. Początkowo panowie mieli spotkać się dopiero w piątek w Warszawie lub Krakowie. Ostatecznie uznano, że nie ma sensu czekać. Trener pali się do pracy. Miał mnóstwo pomysłów w głowie. Znany jest z tego, że mało śpi więc długa podróż czy jet lag w tym przypadku nie miała prawa stanąć na przeszkodzie.
Kulesza wrócił z Małopolski, gdzie spotykał się z jednym z głównych sponsorów reprezentacji, i w hotelu Regent podjął Nawałkę, z którym rozmawiał kilka godzin. W tym czasie wymieniali myśli na temat najbliższej przyszłości. Rozmawiano między innymi o kształcie sztabu szkoleniowego. Nawałka chciałby mieć przy sobie swoich najważniejszych ludzi - zwłaszcza przed spotkaniem z Rosją, gdzie nie ma czasu na eksperymenty - ale jest otwarty na nowych asystentów, choćby Łukasza Piszczka, którego chętnie widziałby przy kadrze PZPN, o czym informowaliśmy kilka dni temu.
Kulesza do tej pory sondował różne opcje. Spotkał się między innymi z Fabio Cannavaro, czym pokazał, że jest otwarty na zagraniczne rozwiązania, ale od początku kandydatura polskiego trenera wydawała się najbardziej logiczna. Tu głównym argumentem jest czas, bo na eksperymenty przed marcowym barażem z Rosją po prostu nie ma pola manewru. Trzeba ograniczyć ryzyko wpadki.
Drużynę musi przejąć ktoś kto ją zna, a dodatkowym czynnikiem przemawiającym za Nawałką jest fakt, że praca selekcjonera nie równa się zajęciom w klubie. Jego kandydatura, pewnie w normalnych okolicznościach trudna do rozpatrzenia, spina wszystkie czynniki w tej sytuacji kryzysowej. Trudno sobie wyobrazić zaplanowanie zgrupowania, poznanie zawodników, generalne opanowanie sytuacji, przez kogoś niedoświadczonego czy z zewnątrz. Wielu szkoleniowców, w tym Sousa, niekoniecznie odnajdywało się w roli selekcjonerów. Strategia meczu i zarządzanie wszystkim wokół niego różni się od codziennej pracy w klubie. Doświadczenie w CV daje więc Nawałce kolosalną przewagę.
Ważne jest, że Kulesza dobrze zna się z Nawałką. Ich drogi przecięły się w PZPN, gdzie za kadencji Zbigniewa Bońka Kulesza był jednym z wiceprezesów. Mógł więc z bliska przyglądać się, jak Nawałka funkcjonuje jako selekcjoner. Panowie mieli ze sobą bardzo dobre relacje. Po zakończeniu przygody z reprezentacją Kulesza zatrudniał w Jagiellonii asystenta selekcjonera - Bogdana Zająca.
Adam Nawałka nie pracuje od 2019 roku, gdy rozstał się z Lechem Poznań. Miał oferty, ale je odrzucał. Potem wybuchła pandemia. Zdecydował, że może sobie pozwolić na ograniczenie ryzyka i niepodejmowanie pracy, która go w stu procentach nie satysfakcjonuje. W tym czasie odpoczywa, uprawia sport i ogląda mnóstwo meczów. Śledzi poczynania każdego reprezentanta i jak wspomniałem - z wieloma ma bezpośredni kontakt. Wiekszość doświadczonych piłkarzy, w tym Robert Lewandowski, popiera jego kandydaturę.
Cezary Kulesza stoi przed najważniejszą decyzją dotychczasowej kadencji. Wybór selekcjonera i wyniki kadry zawsze najmocniej determinują ocenę pracy prezesa. Musi więc przeanalizować wszystkie opcje i wybrać dla siebie najlepszą. W zaistniałych warunkach Nawałka wydaje się wręcz oczywistym faworytem. Doświadczenie + poparcie szatni + PR.
Tu wszystko gra. Każdy inny wybór będzie niespodzianką.