"No jak można?". Josue krytykuje Legię. Dostało się działaczom i piłkarzom

"No jak można?". Josue krytykuje Legię. Dostało się działaczom i piłkarzom
Marcin Bulanda
Josue przerwał milczenie po odejściu z Legii. Portugalczyk skrytykował władze klubu i niektórych jego piłkarzy. Oszczędził za to Goncalo Feio.
Josue spędził w Legii trzy lata. Był postacią mocną, wyrazistą, kapitanem drużyny. Z Warszawą pożegnał się po wygaśnięciu umowy. Obecnie jest związany z brazylijską Coritibą.
Dalsza część tekstu pod wideo
Portugalczyk udzielił wywiadu portalowi Goal.pl, w którym wyjaśnił, że w jego odejściu z Legii nie było drugiego dna. Dał do zrozumienia, że gdyby otrzymał ofertę pozostania w klubie, to by ją przyjął.
Portugalczyk nie był jedynym zawodnikiem, który opuścił Warszawę. Już we wrześniu Legia puściła Blaża Kramera, który przeniósł się do Turcji. Josue nie może tego zrozumieć.
- No jak można sprzedać piłkarza w ostatni dzień okienka, gdy walczysz o wynik tu i teraz? Nawet jeśli to były dobre pieniądze… Legia potrzebuje goli, bo gole dają punkty. Kto ich strzelił najwięcej w tym sezonie? Ano Kramer. Chodzi mi o to, aby patrzeć nie tylko na to co dziś, ale na to co będzie jutro, dalej. Co z tego, że dziś zarobię na Kramerze, skoro może się okazać, że jego goli mi braknie, aby odnieść sukces? - zastanawia się Josue w rozmowie z Goal.pl.
Coraz gęstsza atmosfera jest wokół Goncalo Feio. Josue broni rodaka i deklaruje, że szanuje go jako człowieka i fachowca.
- Zawsze był fair wobec mnie, a ja wobec niego. Po drugie, jego treningi, pasja, komunikacja z piłkarzami. Bardzo mi zaimponował. Wiedzą, zaangażowaniem, podejściem. Uważam, że to już bardzo dobry trener, a kiedyś będzie trenerem wielkim - uważa były kapitan Legii.
Na razie Feio musi wyprowadzić drużynę na prostą. Porażki w meczach z Rakowem i Pogonią wywołały dużą nerwowość przy Łazienkowską. Josue zaniepokoiły obrazy, które zobaczył po pierwszym z wymienionych spotkań.
- Widziałem 2-3 piłkarzy Legii, którzy szeroko się uśmiechali. Również do kamery. Powiem szczerze, że w mojej idei przywództwa, w mojej mentalności to się jednak nie mieści. Po opuszczeniu stadionu każdy może robić co chce. Ale tam, w środku, na murawie… Powiem tak: mnie porażki Legii bardzo bolały. W głowie, w sercu… I to okazywałem - podsumował Josue.
Redakcja meczyki.pl
Marcin KarbowskiDzisiaj · 09:57
Źródło: goal.pl

Przeczytaj również