"Nikogo nie będę przepraszał". Podolski wypalił po derbach. Uderzył w piłkarzy Ekstraklasy
Zachowanie Lukasa Podolskiego w meczu Górnika z Piastem (1:0) wywołało olbrzymie emocje. Mistrz świata z 2014 roku zapewnia, że nikogo nie będzie przepraszał za swój sposób gry. Rywalom zarzuca teatralne zachowania.
W przypadku Podolskiego najwięcej mówi się o jego brutalnym faulu na Damianie Kądziorze. W końcówce meczu z wielkim impetem wpakował się w kostkę rywala. Sam tłumaczy, że to efekt tego, że zawsze daje z siebie wszystko.
- Poszedłem na wślizgu, trafiłem piłkę i rywala. Nigdy nie odpuszczam. To był mecz derbowy. Wiadomo, że atmosfera jest wtedy bardziej gorąca. Natomiast absolutnie nie było z mojej strony chęci zrobienia krzywdy rywalowi. Ale też nikogo i za nic nie będę przepraszał. Faule się zdarzają, są częścią piłki. Dla mnie najważniejsza jest walka o mój zespół, o trzy punkty, o moich kibiców. Dlatego zawsze daję z siebie 100 procent - tłumaczył Podolski w rozmowie z Goal.pl.
Piłkarz Górnika po faulu pokazał jeszcze "gest Kozakiewicza". Po spotkaniu bagatelizował znaczenie swojego zachowania.
- Gest? W ferworze walki się zdarzył. Natomiast powiem wyraźnie: gdyby ktoś w moim kierunku taki gest pokazał, to na pewno bym się nie popłakał, nie uciekłbym się schować do mamy. Grałem w różnych miejscach na świecie. Derby Londynu, derby Stambułu. Różne gesty na boisku widziałem, takie też. W tym przypadku też nie mówmy, że to coś niespotykanego - stwierdził Podolski.
Kontrowersje wywołało też zachowanie 39-latka po golu dla Górnika. Odepchnął wówczas Jakuba Czerwińskiego. Podolski nie widzi w tym problemu. Co więcej, ma uwagi do postawy rywala.
- Widzę, że w polskiej lidze jest bardzo dużo takiego, jakby to powiedzieć, udawania, teatru. Zawodnicy często się przewracają po byle kontakcie. Mówię to ogólnie, ale według mnie takiej “miękkiej” gry jest tutaj za dużo - podsumował Podolski.