"Nigdy nie zapomnę atmosfery na Sanchez Pizjuan"

Grzegorz Krychowiak w szczególny sposób pożegnał się z kibicami Sevilla FC. Nowy defensywny pomocnik PSG napisał w języku hiszpańskim w poście na Facebooku wyrazy swojej wdzięczności za grę w klubie z Andaluzji.
- Przyjaciele z Sewilli, dla mnie to był prawdziwy zaszczyt i honor reprezentować Sevilla FC w ostatnich dwóch sezonach. To był bardzo cenny moment mojego życia, który przyniósł emocje i sukcesy, kiedy dwa razy z rzędu wygrywaliśmy Ligę Europy
- Kiedy otrzymałem ofertę z Sevilli, nie namyślałem się nawet dwa dni. To była szybka decyzja i nie chciałem nawet słyszeć o innych propozycjach. Dla mnie to było jak spełnienie marzeń -
- Mój transfer do PSG nie byłby możliwy, bez współpracy z kolegami z zespołu. Zawszę będę mówić, że dzięki tej drużynie, mogłem podnieść swoje umiejętności. Bez pomocy tych kolegów, nigdy bym tego nie osiągnął
- Chciałbym również podziękować prezesowi Monchiemu, który jest dla mnie ojcem sukcesów Sevilla FC, za okazane zaufania i możliwość gry w tym klubie. Na koniec pragnę życzyć wszystkiego, co najlepsze sympatykom drużyny. Dzięki Wam od pierwszego dnia mogłem poczuć się jak w domu. Nigdy tego nie zapomnę, ani też atmosfery podczas meczów na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Hymn zespołu zawsze przyprawiał mnie o gęsią skórkę i towarzyszył nam w dobrych i złych chwilach. Za to wszystko jestem wdzięczny
- podkreślił na koniec Krychowiak.