Niezgoda w Barcelonie. Chodzi o następcę Lewandowskiego
FC Barcelona rozgląda się za nową "dziewiątką". Katalońska prasa podała, że wewnątrz klubu panuje niezgoda odnośnie kandydatury Jonathana Davida.
Aktualnie liderem ofensywy w ekipie Hansiego Flicka pozostaje Robert Lewandowski. W tym sezonie wystąpił w 24 spotkaniach, notując w nich 23 gole.
"Barca" zdaje sobie sprawę z nadchodzącej konieczności odmłodzenia linii ataku. "Lewy" gwarantuje jakość, ale ma już na karku 36 lat.
Katalończycy nadal zmagają się z problemami finansowymi, co utrudnia swobodę na rynku transferowym. Nie wiadomo, czy wicemistrzowie Hiszpanii byliby w stanie sfinalizować kosztowny transfer zawodnika pokroju Viktora Gyokeresa czy Erlinga Haalanda.
Barcelona śledzi zatem rynek zawodników, którzy mogą być do wzięcia na zasadzie wolnego transferu. Jednym z nich jest Jonathan David, któremu po sezonie wygaśnie umowa z Lille.
Kanadyjczyk na razie nie wykazuje chęci prolongaty z "Mastifami". 24-latek znajduje się na liście życzeń "Blaugrany", jednak nie wszyscy członkowie dyrekcji sportowej optują za sprowadzeniem tego gracza.
- Kanadyjczyk jest jednym z najskuteczniejszych napastników w tym sezonie, strzelając 17 goli w 26 meczach. "Barca" ma Davida na liście, ale w klubie brakuje jednomyślności odnośnie hipotetycznego transferu. Dlatego jest on uważnie monitorowany, aby zweryfikować, czy w najbliższej przyszłości mógłby być idealnym następcą Lewandowskiego - opisało Mundo Deportivo.
David w sumie wystąpił 209 spotkaniach Lille. Zanotował w nich 101 bramek i 23 asysty.