Niezgoda: Nie odświeżam stron z powołaniami do kadry

Niezgoda: Nie odświeżam stron z powołaniami do kadry
Dziurek / shutterstock.com
Jarosław Niezgoda zdobył dla Legii Warszawa pierwszą bramkę w Gdańsku, prowadząc stołeczny zespół do zwycięstwa z Lechią 3:1 (1:0) w drugim niedzielnym meczu 27. kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Dzięki szesnastej wygranej w sezonie obrońcy tytułu umocnili się na drugiej pozycji w tabeli i zrównali się dorobkiem z prowadzącą Jagiellonią Białystok.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Myślę, że zagraliśmy średni mecz, ale Lechia nie wyglądała jakoś dobrze - przyznał Niezgoda dla oficjalnego serwisu mistrzów Polski.
- Zdobyłem bramkę po trzech meczach bez gola. Zastanawiałem się, czy nie zatrzymam się na dziesięciu trafieniach, jak w ubiegłym sezonie, ale tak się nie stanie. Na pewno nie zamierzam na tym poprzestać - podkreślił podopieczny Romeo Jozaka.
- Byłem trochę zdziwiony, że trener posadził mnie w poprzednim meczu na ławce rezerwowych. Być może potrzebny był mi odpoczynek, a może chodziło o zmotywowanie mnie. Jeśli tak, to przyniosło to efekty - zaznaczył kandydat do gry w kadrze.
- Czasami takie posadzenie na ławce dobrze oddziałuje na zawodnika. Nie odświeżam stron z powołaniami. Jeśli selekcjoner mnie połowa, to super, ale na nic nie liczę. Jeśli nie zostanę powołany, to spędzę ten czas pracując w klubie - podsumował Niezgoda.

Przeczytaj również