"Niewytłumaczalnie mnie odcięło". Piłkarz Lecha Poznań przyznał się do błędu we wpisie na Twitterze

Bartosz Salamon przyznał się na Twitterze do błędu popełnionego w meczu Lecha z Piastem (1:1). - Niewytłumaczalnie mnie odcięło - przyznał doświadczony zawodnik.
Lech stracił gola w 64. minucie. Filip Bednarek obronił strzał Patryka Dziczka z rzutu karnego, a następnie jego dobitkę. Przy drugiej dobitce, tym razem w wykonaniu Michała Chrapka, nie miał już szans.
- Starałem się pomóc drużynie, bo zarówno karny, jak i dobitka została przeze mnie odbita, ale później muszę już liczyć na kolegów. Zabrakło asekuracji, ale nie traktujmy tego jako wylania żółci - komentował bramkarz Lecha na oficjalnej stronie Lecha.
Osobliwie przy jedenastce zachował się Bartosz Salamon. Stoper "Kolejorza" przyglądał się temu, jak jego drużyna traciła gola.
- Ciekawe zachowanie Salamona przy golu. Bednarek broni, ekipa leci jak do pożaru, a on stoi. Chrapek go wyprzedza i strzela dobitkę, a Salamon... dalej stoi - napisał Paweł Paczul z "Weszło".
Na jego wpis zareagował sam Salamon. Doświadczony obrońca przyznał, że powinien zachować się lepiej.
- Duży mój błąd, po Chelsea - Borussia skupiłem się bardziej na tym, żeby za szybko nie wbiec w pole karne, a niestety po strzale niewytłumaczalnie mnie „odcięło” i stanąłem jak słup. Biorę to na siebie, mogłem pomóc drużynie - stwierdził Salamon.
Ostatecznie Lech zdołał uratować remis. W doliczonym czasie gola na wagę punktu strzelił dla niego Nika Kwekweskiri.