Niewypał transferowy Manchesteru City zagra dla FC Barcelony? Zarząd opowiada się za tym wzmocnieniem
W trakcie zimowego okienka transferowego Kalvin Phillips może w końcu opuścić szeregi Manchesteru City. Matt Law poinformował, że zawodnika chce u siebie FC Barcelona. Doniesienia te potwierdziły hiszpańskie media.
Kalvin Phillips został odsunięty na boczny tor w Manchesterze City. Pep Guardiola przyznał, że chociaż ceni zawodnika, to nie widzi dla niego miejsca w układance swojego zespołu.
W oczywisty sposób przełożyło się to na liczbę minut dla reprezentanta Anglii. Tych w bieżącym sezonie jest jak na lekarstwo, defensywny pomocnik zaliczył zaledwie 10 występów, z czego cztery na poziomie Premier League.
Od dłuższego czasu mówi się, że 28-latek finalnie opuści "The Citizens". Do tej pory spekulowano przede wszystkim na temat przeprowadzki do Newcastle United lub Juventusu, ale obecnie ruchy te zostały kompletnie wstrzymane.
Z zawieszenia rozmów może skorzystać FC Barcelona. Matt Law poinformował, że zespół z Hiszpanii jest żywo zainteresowany usługami Phillipsa. Wpływ na to ma sytuacja kadrowa, "Blaugrana" chce defensywnego pomocnika, a wcześniej odrzuciła już ofertę Jordana Hendersona, co opisywaliśmy TUTAJ.
Phillips byłby dla "Dumy Katalonii" optymalnym rozwiązaniem ze względu na potencjalnie niskie koszty transferu. FC Barcelona jest otwarta na wypożyczenie reprezentanta Anglii, ale zgodę na taki ruch musi też wyrazić Manchester City. Do tej pory mistrzowie Premier League utrzymywali, że wolą sprzedać doświadczonego zawodnika.
Zwolennikiem sięgnięcia po wychowanka Leeds United jest sam Deco. Dyrektor sportowy klubu ze Spotify Camp Nou uważa, że to właśnie Phillips byłby w stanie przywrócić odpowiednią równowagę do zespołu Xaviego.
Umowa Anglika z "The Citizens" jest ważna do 30 czerwca 2028 roku. Portal Transfermarkt wycenia pomocnika na 28 milionów euro.