Niewypał transferowy Legii staje się obiektem żartów. Ofertę złożył mu klub z B klasy
Jak już informowaliśmy, Daniel Chima Chukwu, który w Legii miał być następcą Nemanji Nikolicia, otrzymał pozwolenie na szukanie nowego klubu. Problem w tym, że żaden poważny klub nie jest nim zainteresowany, co stało się obiektem żartu jednego z zespołów z B klasy.
Chukwu trafił do Legii rok temu i miał zastąpić Nikolicia, który odchodził wtedy do MLS. Napastnik zastąpił go jednak jedynie na liście płac, gdyż jego rola w zespole na boisku jest marginalna - występował głównie w trzecioligowych rezerwach, pobierając przy tym 500 tys. euro rocznie.
W związku z tym władze Legii uznały, iż nastała pora, by Chukwu znalazł sobie nowego pracodawcę. Przez dłuższy czas niestety nikt nie zgłosił się z ofertą, co wykorzystał klub KS Blizne z B klasy, który zaproponował, że wypożyczy zawodnika... za darmo.
- Niestety nie posiadamy środków na pokrycie wynagrodzenia i kosztów transferu, które musiałby pokryć klub pożyczający. Niemniej jednak uważamy, że w naszej drużynie zawodnik nie będzie miał problemu z wywalczeniem miejsca w składzie, dzięki czemu będzie mógł odbudować swoją formę - brzmi oficjalna oferta klubu z B klasy.
Całość możecie przeczytać tutaj: