Niewiarygodne pudło Frana Tudora! Mógł dać Rakowowi mistrzostwo, nie trafił na pustą bramkę! [WIDEO]
Raków Częstochowa mógł w niedzielę zapewnić sobie mistrzostwo Polski - potrzebny był do tego co najmniej remis z Koroną Kielce. W 95. minucie niewiarygodne pudło zaliczył Fran Tudor. Nie trafił na pustą bramkę, mając na nodze piłkę na wagę tytułu.
Podopieczni Marka Papszuna na cztery kolejki przed końcem sezonu mieli 11 punktów przewagi nad Legią Warszawa. Na dodatek w meczach bezpośrednich to oni mają lepszy bilans, więc do tytułu wystarczyło im jedno "oczko".
W niedzielne popołudnie "Medaliki" sensacyjnie przegrały na wyjeździe 0:1 z Koroną Kielce. Beniaminek przybliżył się dzięki temu do utrzymania. Więcej o meczu możecie przeczytać TUTAJ.
Raków miał w Kielcach kilka dobrych szans na pokonanie Zapytowskiego, lecz bramkarz gospodarzy przez długi czas stawał na wysokości zadania. W 95. minucie popełnił jednak błąd, który mógł skutkować golem.
Młody golkiper poślizgnął się przy wykopywaniu piłki z piątego metra. W efekcie futbolówka trafiła do Vladislavsa Gurtkovskisa, który błyskawicznie ruszył z nią na bramkę Korony.
Łotysz zagrał do Frana Tudora, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Piłkarz Rakowa zmarnował jednak tę sytuację, uderzając tuż obok słupka. Kilka sekund później sędzia zakończył spotkanie.
Pudło Tudora jest rzecz jasna szeroko komentowane na Twitterze. Zawodnik "Medalików" na dodatek w przerwie przejechał się po kolegach z drużyny. Zarzucił im wówczas brak koncentracji.
- Niektórzy zawodnicy nie są dzisiaj na boisku. Za mało naszych piłkarzy chce grać w piłkę. Nie są skoncentrowani - mówił Tudor na antenie "CANAL+ Sport".