Nietypowe zasady w MLS. Tylko dlatego zespół Świderskiego miał szansę
MLS niezmiennie pokazuje, że rządzi się swoimi prawami. W play-offach decydują zasady, które są właściwie niespotykane w świecie futbolu. Ostatnio przekonało się o tym Charlotte FC.
Charlotte FC wywalczyło sobie prawo udziału w play-offach MLS. Pierwszym rywalem zespołu Karola Świderskiego było Orlando City. Drużyna Polaka przegrała 0:2 (0:1), co postawiło ją w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem.
Do drugiego meczu doszło w weekend. Po 90 minutach na tablicy wyników utrzymał się bezbramkowy remis. Czy to oznaczało, że Charlotte FC pożegnało się z rozgrywkami? Absolutnie nie.
Zasady w MLS są unikalne w świecie futbolu. Awans do kolejnej rundy w play-offach zapewnia sobie ta drużyna z pary, która wygra dwa mecze! Remisy są zatem wykluczone, gdyż one zwycięzcy nie wskazują.
Tym samym Orlando City i Charlotte FC zmierzyły się ze sobą w rzutach karnych. W nich lepsza, w stosunku 3:1, okazała się drużyna Polaka. Świderski swoją "jedenastkę" wykorzystał, o czym pisaliśmy już TUTAJ.
Dzięki temu zwycięstwu Charlotte FC doprowadziło do wyrównania w rywalizacji, chociaż żadnego spotkania nie wygrało w podstawowym czasie gry. Decydujące starcie zaplanowano na 10 listopada.
Na ten moment w ćwierćfinałach MLS zameldowały się tylko dwa zespoły. Los Angeles Galaxy i Minnesota zmierzą się ze sobą 23 listopada.