Niespodziewane kłopoty z reformą Ligi Mistrzów. Nie ma porozumienia nt. ostatecznego kształtu rozgrywek

Wszystko wskazywało na to, że w środę Komitet Wykonawczy UEFA przypieczętuje reformę Ligi Mistrzów, która miała wejść w życie od 2024 roku. Jak informuje "BBC", tak się jednak nie stanie, bo wszystkie strony wciąż nie doszły do porozumienia.
O szczegółach rozwiązania, które proponuje europejska federacja, pisaliśmy TUTAJ. Rozgrywki Champions League mają zostać powiększone do 36 zespołów, a zamiast klasycznej fazy grupowej toczyć się będzie liga w tzw. systemie szwajcarskim.
Dzisiaj kolejne doniesienia na temat reformy przedstawili dziennikarze "BBC". Według ich informacji pierwsza faza Ligi Mistrzów ma toczyć się od września do stycznia.
Większość spotkań rozgrywana będzie nadal we wtorki i środy, ale w trakcie czterech kolejek będziemy oglądać Champions League również w czwartki. Weekendy zostaną przeznaczone dla lig krajowych.
Jeszcze przed południem wydawało się niemal pewne, że reforma zostanie przyklepana na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA, zaplanowanego na środę. Simon Stone, dziennikarz "BBC", pisał, że jest na to 99% szans.
Później wszystko się jednak zmieniło, a decyzję odłożono w czasie. Na negocjacje pozostały trzy tygodnie. Kształt nowej Ligi Mistrzów ma zostać ogłoszony 19 kwietnia.
- Oczekuje się, że obecne przeszkody zostaną przezwyciężone do tego czasu. Kwestie zarządzania, formatu i dostępu do rozgrywek muszą jednak zostać uzgodnione. Jak dotąd tak się nie stało - pisze Stone.