Niespodziewane plany byłego snajpera Manchesteru United. Chce zająć się zaskakującą profesją
Javier Hernandez rozważa zakończenie kariery piłkarskiej. Na napastnika czeka jednak nowe, nieoczekiwane wyzwanie.
W 2020 roku Javier Hernandez przeszedł z Sevilli do Los Angeles Galaxy. Meksykanin miał zastąpić w drużynie Zlatana Ibrahimovicia, który odchodził wówczas do Milanu. Wcześniej "Chicharito" był zawodnikiem Manchesteru United, Bayeru Leverkusen czy West Hamu.
W ostatnim czasie 35-latek był kapitanem zespołu grającego w MLS. W czerwcu z gry wykluczyła go jednak poważna kontuzja. Hernandez zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Kilka miesięcy temu przeszedł operację, a obecnie odbywa intensywne treningi indywidualne.
Meksykaninowi nie będzie jednak dane powrócić na boisko w trykocie ekipy z Los Angeles. Klub ogłosił bowiem, że nie przedłuży z piłkarzem wygasającej z końcem grudnia umowy. Z nadejściem nowego roku "Chicharito" stanie się zatem oficjalnie wolnym zawodnikiem.
Niewykluczone jednak, że pomimo odbywanej intensywnej rehabilitacji 35-latek nie zdecyduje się na kontynuowanie kariery w piłce nożnej. W czasie wolnym Hernandez oddaje się bowiem swemu drugiemu hobby.
W ubiegłym roku Meksykanin podpisał profesjonalny kontrakt z e-sportową ekipą "Complexity Stars". Parafowana przez niego umowa obejmuje zapewnienie "Chicharito" pełnego etatu, jeżeli nie uda mu się znaleźć nowego pracodawcy w futbolu.
Nawet w swoim potencjalnym stałym zawodzie 35-latek nie straciłby kontaktu ze sportem. Oprócz "Call of Duty" czy "Five Nights at Freddy's" Hernandez chętnie bowiem gra również w "EA Sports FC" i "eFootball".
Meksykanin odnosił największe sukcesy w zawodowej piłce w barwach "Czerwonych Diabłów". Zawodnik zdobył z Manchesterem United dwa tytuły mistrza Anglii oraz Tarczę Wspólnoty. Grał też w finale Ligi Mistrzów.