Nieskuteczny początek Warty Poznań w PKO Ekstraklasie. Łukasz Zwoliński dał Lechii trzy punkty [WIDEO]
![Nieskuteczny początek Warty Poznań w Ekstraklasie. Łukasz Zwoliński dał Lechii trzy punkty [WIDEO] Nieskuteczny początek Warty Poznań w Ekstraklasie. Łukasz Zwoliński dał Lechii trzy punkty [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/344/5f4282fb46eb1.jpg)
Po raz ostatni Warta Poznań grała na najwyższym szczeblu rozgrywkowym ćwierć wieku temu. Teraz po dłuższej przerwie znów zagościła w elicie. Na początek przegrała jednak z Lechią Gdańsk 0:1. Do siatki trafił Łukasz Zwoliński.
Awans Warty Poznań do PKO Ekstraklasy był dużą niespodzianką. Przed poprzednim sezonem podopieczni Piotra Tworka typowani byli raczej do walki o utrzymanie, a tymczasem zajęli trzecie miejsce i po barażach mogli świętować promocję do najwyższej ligi.
W tym sezonie "Zieloni" domowe mecze rozgrywać będą w Grodzisku Wielkopolskim. W pierwszej połowie gospodarze sprawiali naprawdę dobrze wrażenie i to oni mieli lepsze okazje na zdobycie bramki. Zabrakło im jednak skuteczności.
Już w piątej minucie niezłą szansę miał Rybicki, lecz uderzył obok słupka. W drugim kwadransie próbował on szczęścia po raz kolejny, na posterunku był wtedy Dusan Kuciak. Najbliżej szczęścia w 37. minucie był Janicki. Po dobrym dośrodkowaniu Kuzdry piłkarz Warty trafił w słupek. Do przerwy nie padła żadna bramka.
Również początek drugiej połowy był niezły w wykonaniu Warty. Jakóbowski dobrze zagrał na lewą stronę do Kiełba, ten wbiegł w pole karne, lecz bramkarz Lechii wybronił jego uderzenie. W końcu niewykorzystane okazje zemściły się na beniaminku.
W 66. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Łukasz Zwoliński. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Pietrzak, tam Nalepa przytomnie zgrał piłkę do napastnika, a 27-latek przymierzył i posłał piłkę przy słupku, obok bezradnego golkipera.
Jednobramkowe prowadzenie Lechii utrzymało się do końca spotkania, choć Warta ambitnie atakowała - Kuciak obronił między innymi groźny strzał Mateusza Kuzimskiego. Gospodarze kończyli też mecz w dziesiątkę. Z boiska wyleciał Jakóbowski. Dostał dwie żółte kartki za symulowanie fauli w polu karnym.