Nieprawdopodobny rzut karny na mistrzostwach świata. Milimetry przesądziły o awansie [WIDEO]
W meczu 1/8 finału mistrzostw świata kobiet doszło do nieprawdopodobnej sytuacji. O odpadnięciu Amerykanek przesądziły milimetry.
Tegoroczne mistrzostwa świata kobiet powoli wchodzą w decydującą fazę. W niedzielę odbyły się kolejne mecze 1/8 finału.
Starcie Szwedek z Amerykankami miało niesamowity przebieg, jeśli idzie o serię rzutów karnych. Wcześniejsza część spotkania zakończyła się bowiem wynikiem 0:0.
W konkursie jedenastek początkowo lepiej spisywały się zawodniczki zza Oceanu, gdyż pomyliła się Nathalie Bjorn. Później jednak do siatki nie trafiły słynna Megan Rapinoe, Rebecka Blomqvist oraz Sophia Smith. Tym samym po serii pięciu uderzeń zespoły remisowały 3:3.
Błąd w wykonaniu Smith był jednak niezwykle kosztowny, wszak ewentualne pokonanie Zeciry Musović ustawiłoby cały mecz. Zamiast tego konkurs trwał dalej i ostatecznie doszło do sensacyjnego rozstrzygnięcia.
W siódmej serii spudłowała Kelley O'Hara. Tym samym uderzająca po niej Lina Hurtig stanęła przed szansą na rozstrzygnięcie o losach rywalizacji i... zrobiła to w sposób, który przejdzie do historii.
27-latka uderzyła, Alyssa Naeher odbiła, ale piłka odbiła się od obramowania i wpadła do bramki. W podjęciu decyzji musiała jednak pomóc analiza goal-line, gdyż futbolówka przekroczyła linię dosłownie o milimetry.
Tym samym Szwedki mogą przygotowywać się do kolejnego starcia na mundialu. O półfinał powalczą z Japonkami.