"Niepotrzebnie zareagowałem. To był błąd". Wszołek bije się w pierś po reakcji na występ w Familiadzie
Paweł Wszołek skomentował ostatnie wydarzenia dot. jego występu w Familiadzie. - Niepotrzebnie zareagowałem, zbyt wybuchowo. To był błąd - powiedział piłkarz Legii Warszawa w rozmowie na kanale Meczyki (YouTube).
Kilka dni temu wyemitowano świąteczny odcinek Familiady. W programie wystąpili piłkarze Legii Warszawa, którzy konkurowali z drużyną koszykarską "Wojskowych". Tę rywalizację ostatecznie wygrali ci drudzy.
Jednym z uczestników był Paweł Wszołek. Skrzydłowy nie odpowiedział na żadne z pytań. W wywiadzie na kanale Meczyki (YouTube) zaznaczał jednak, że najważniejsza była dobra zabawa.
- Ja się z tego śmieję, mam do tego dystans. Cel był charytatywny. Zabawa była najważniejsza, ja znam swoją wartość. Trochę rozśmieszyłem babcię i dziadka - z tego, co słyszałem. To było też trochę dla nich. Jest jak jest, każdy ma prawo do swojej opinii - skomentował.
Wszołek odniósł się do artykułu na portalu Weszło, które wzięło na tapet jego występ w specjalnym wydaniu Familiady. Sam zawodnik postanowił zadzwonić do redakcji, której przekazał, że jego odpowiedzi zostały zmanipulowane. O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Teraz 30-latek żałuje swojego zachowania. W rozmowie z Samuelem Szczygielskim zaznaczył, że jego reakcja na ww. artykuł była przesadzona.
- Pożywka dla hejterów. Osoba bliska, którą kocham najbardziej na świecie, trochę się tym przejęła. Niepotrzebnie zareagowałem, zbyt wybuchowo. To był błąd - powiedział.
- Każdy ma prawo do własnego zdania. Nie jestem pierwszy razy krytykowany. Nie mam z tym problemu, ale najważniejsze, żeby to nie trafiało do moich najbliższych, na których mi najbardziej zależy. Pożywka dla hejterów, niech sobie piszą - podsumował Wszołek.
Cytowany fragment od [21:05]:
