Niepoprawny optymizm Bednarka. "Spełniliśmy najważniejsze cele"

Jan Bednarek klarownie ocenił starcie Polski z Litwą. Dostrzegł jednak dwa kluczowe pozytywy piątkowego widowiska.
Reprezentacja Polski rozpoczęła kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw świata. Na start biało-czerwoni rozprawili się z Litwą 1:0 po bramce Roberta Lewandowskiego w 81. minucie.
Jan Bednarek orzekł, że frustracja wśród podopiecznych Michała Probierza po ostatnim gwizdku osiągnęła poziom krytyczny. Mimo to dostrzegł dwa aspekty, których wcześniej brakowało.
- Myślę, że jest bardzo, bardzo, bardzo wiele rzeczy do poprawy, ale są dwie rzeczy, z którymi w ostatnim czasie mieliśmy ogromne problemy, czyli gra na zero z tyłu i wygrywanie spotkań. Sądzę, że te dwa najważniejsze cele, które musieliśmy dzisiaj spełnić, dzisiaj spełniliśmy. Wykonaliśmy robotę, natomiast w szatni po spotkaniu było dużo złości, dużo frustracji - poinformował stoper w wywiadzie z TVP Sport.
- Po ostatnim gwizdku bardzo świadomie i szczerze podeszliśmy do całej sytuacji, że musimy od siebie dużo więcej wymagać, dużo lepiej grać. Zabrakło intensywności, wykorzystania przestrzeni, wielu małych rzeczy, które złożyły się na to, że nie stworzyliśmy sobie większych sytuacji. Ale jeśli nie da się grać pięknie, trzeba wygrać na zero z tyłu. Dla nas najważniejsze było rozpoczęcie eliminacji od zdobycia trzech punktów - rzucił.
Co przeszkodziło biało-czerwonym w lepszej grze? Zdaniem stopera nie zawsze byli to rywale. W jego opinii zagrali dobrze, jednak wpływ na wynik miał też chaos pomiędzy formacjami.
- Sami sobie troszkę dzisiaj utrudnialiśmy grę. Było za dużo miejsca między linią obrony a linią ataku. Byliśmy zbyt rozszerzeni, nie graliśmy kompaktowo, były obrona i atak... - przyznał.
W trakcie trwającej przerwy reprezentacyjnej biało-czerwoni rozegrają jeszcze jedno starcie. W poniedziałek podopieczni Probierza zmierzą się z Maltą na PGE Narodowym w Warszawie.