Niemieckie media: Lewandowski zrzucił całą winę na kolegów z reprezentacji

Robert Lewandowski po meczu z Kolumbią powiedział, że jest napastnikiem, który żyje z podań, a on sam nie minie sześciu zawodników. Według niemieckich mediów tym samym zrzucił winę na resztę polskich reprezentantów.
- Nie wyczaruję czegoś z niczego. Byłem podwajany, potrajany - mówił "Lewy". - Nie wyszkolono mnie tak, że kiwnę pięciu, na końcu bramkarza i strzelę bramkę.
- Ja nigdy nie mówiłem, że to będzie dla mnie turniej życia - tłumaczył na konferencji prasowej. - Wiadomo, że czuję się rozczarowany, ale postawą całej drużyny, a nie swoją indywidualną, bo piłka nożna to sport drużynowy.
- Lewandowski jasno mówił o tym, że polskiemu zespołowi zabrakło jakości, która jest potrzebna do tego, żeby wygrywać mecze na mistrzostwach świata - czytamy na portalu sport1.de. - Ostatecznie sfrustrowany napastnik całą winę za słaby występ zrzucił na swoich partnerów z drużyny.
Niemieccy dziennikarze przypomnieli też sytuację sprzed roku. - Pod koniec sezonu 2016/17 Polak miał sporo pretensji o to, że zespół Bayernu nie wspierał go w walce o koronę króla strzelców niemieckiej Bundesligi - czytamy.