Niemiecka legenda miażdży uczestników EURO. Gorzkie słowa o mistrzostwach
Paul Breitner krytykuje poziom EURO 2024. Legenda niemieckiego futbolu uważa, że oglądamy turniej zachowawczych drużyn.
Mistrzostwa Europy wkraczają w decydującą fazę. W piątek i sobotę poznamy półfinalistów EURO.
Dla niektórych turniej zakończył się już dawno temu. Są wśród nich Polacy, którym Breitner wystawił bardzo surową recenzję.
- Jestem rozczarowany tak samo, jak polscy kibice - wypalił Breitner w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Niemiec jest też zawiedziony ogólnym poziomem mistrzostw. Jego zdaniem dominuje wyrachowany bezpieczeństwo model gry.
- Jak dotąd nie bawiłem się zbyt dobrze, bo wiele drużyn gra zachowawczo. Piłkarze stawiają na bezpieczeństwo, boją się ryzyka i to sprawia, że nie mają zbyt wielu szans. Widzę wiele drużyn, które muszą wyzwolić się ze schematycznej gry. To jest jedynie „prawo, lewo, przód, tył, do bramkarza” - bez kreatywności, indywidualności. Niemal wszyscy grają tak samo. Mam wrażenie, że są mecze, w których to bramkarze mają najwięcej kontaktów z piłką. Brakuje na boisku wolności, gotowości do podjęcia ryzyka, a to jest przecież futbol, a nie szachy - ocenił mistrz świata z 1974 roku.
Breitner liczy, że mistrzostwo wywalczą jego rodacy. Ma dość osobliwą teorię na ten temat.
- Historia pokazuje, że nie zawsze na wielkim turnieju zwycięża najlepszy, a gdyby tak było, to złoto zdobyliby zapewne Hiszpanie - podsumował.