"Niektóre rzeczy nie mają prawa wychodzić poza szatnię". Były kadrowicz zdecydowanie o wywiadzie Skorupskiego
Wywiad Łukasza Skorupskiego dla "Przeglądu Sportowego" nie przeszedł bez echa. Teraz głos w sprawie zabrał Ryszard Tarasiewicz - były reprezentant stwierdził, że pewne rzeczy nie powinny wychodzić poza szatnię.
Afera premiowa była jednym z głównych tematów związanych z reprezentacją Polski na mundialu w Katarze. Milczenie ze strony kadrowiczów przerwał dopiero Łukasz Skorupski, który udzielił głośnego wywiadu dla "Przeglądu Sportowego". Najważniejsze fragmenty znajdziecie TUTAJ.
Chociaż postawa bramkarza spodobała się kibicom, to uwagi miało wielu ekspertów. Z takim zachowaniem nie zgadzał się między innymi Marek Koźmiński, który grzmiał, że w ten sposób ośmieszona została cała kadra. Swoje zdanie w temacie ma także Ryszard Tarasiewicz.
- Niektóre rzeczy nie mają prawa wychodzić poza szatnię. Niestety, wielu piłkarzy daje się łatwo podpuścić i pozwalają sobie na rzeczy, na które nie powinni. Jeśli ktoś miałby się wychylać i zabierać głos, to ktoś z naprawdę mocną pozycją w reprezentacji. W piłce zawsze irytowało mnie to, że o pewnych sprawach zaczyna się mówić dopiero parę miesięcy po danym wydarzeniu. Nie każdemu wystarczy charakteru, by przyjść na przykład do trenera i powiedzieć mu coś wprost. To trochę słabe - stwierdził w "TVP Sport".
- Zasady muszą być jasne, piłkarze muszą wiedzieć, na czym stoją. Według mnie, komunikat powinien być stanowczy: jeżeli ktokolwiek znów wyjdzie przed szereg całej grupy, pożegna się z reprezentacją. Co do całej sytuacji - nie miało prawa dojść do dyskusji o pieniądzach już podczas turnieju. To wszystko powinno zostać załatwione przed pierwszym meczem. Na mundialu taki temat nigdy nie miał prawa zaistnieć - podkreślił były reprezentant.
Tarasiewicz zabrał również głos w sprawie zachowania Roberta Lewandowskiego. Kapitan drużyny narodowej pojawił się na czwartkowej konferencji i poruszył temat afery premiowej. Przeprosił wówczas za całe wydarzenie, a jego wypowiedzi znajdziecie TUTAJ.
- Robert zrobił to, co uznał za słuszne. Według mnie ten temat i tak umarłby śmiercią naturalną. Przyjdą pierwsze mecze w eliminacjach, później czerwcowe zgrupowanie… Skoro jednak Robert postanowił tak zareagować, to tym bardziej widać, że nie ma sensu do tego wracać. Dalsze rozdrapywanie tego tematu nie przyniesie nic pozytywnego, nie zbudujemy na tym atmosfery w reprezentacji i wokół niej. Spójrzmy na inne drużyny narodowe. W niektórych dochodziło do większych skandali, dlatego trzeba zamknąć tę sprawę i patrzeć w przyszłość - stwierdził doświadczony szkoleniowiec.