Niedźwiedź wskazał przyczynę porażki Widzewa z Lechem Poznań. "Cienka granica między zwycięstwem i porażką"

Janusz Niedźwiedź wskazał przyczynę porażki z Lechem Poznań. "Cienka granica między zwycięstwem i porażką"
Adam Starszynski/Pressfocus
Widzew Łódź w niedzielnym meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy przegrał 0:2 z Lechem Poznań. Zawiedziony tym rezultatem był szkoleniowiec beniaminka, Janusz Niedźwiedź.
Przy Bułgarskiej przez długi czas utrzymywał się wynik 0:0, lecz w końcówce "Kolejorz" przycisnął i zdobył dwie bramki. Trener Widzewa żałuje przede wszystkim niewykorzystanych szans z wcześniejszej części spotkania.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Powiem to, co powiedziałem drużynie: dzisiaj zobaczyliśmy, jak cienka granica jest pomiędzy zwycięstwem a porażką. W przekroju meczu stworzyliśmy kilka możliwości do tego, żeby zdobyć bramkę, a jeżeli przyjeżdża się na teren obecnego mistrza Polski i ma te sytuacje, to trzeba być bardzo skutecznym, żeby strzelić chociaż jednego gola i wygrać - powiedział Niedźwiedź na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Widzewa.
- Z drugiej strony musimy być bardzo konsekwentni w obronie. Pomimo kilku błędów i dobrej gry Lecha, wydawało się, że jesteśmy w stanie tu przynajmniej zremisować, ale te dwie minuty to odwróciły. Nawet tracąc jedną bramkę, można wierzyć do końca, jednak my bardzo szybko dostaliśmy drugą, po której było nam trudno. Drużyna jeszcze spróbowała, chciała przynajmniej złapać kontakt, lecz dzisiaj wyjeżdżamy stąd bez punktów - przyznał.
- Bartek Pawłowski ma lekki uraz mięśniowy. Przypuszczam, że dopiero jutro poznamy, jaka jest skala tego obrażenia, ale w pierwszych słowach Bartek powiedział, że to raczej nic groźnego. Czekamy na badania, które to potwierdzą - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik05 Sep 2022 · 11:58
Źródło: Widzew.com

Przeczytaj również