"Niech ktoś powie głośno". Gikiewicz przemówił w sprawie kontrowersji w meczu Widzewa Łódź z Wisłą Kraków
Widzew Łódź domaga się powtórzenia ćwierćfinałowego meczu Fortuna Pucharu Polski z Wisłą Kraków. Uwagę na błędy popełniane przez arbitra tego spotkania zwrócił też Rafał Gikiewicz.
Widzew odpadł z Fortuna Pucharu Polski na etapie ćwierćfinału. Zespół z Ekstraklasy pozwolił sobie na wydarcie awansu w końcówce dogrywki. O tym szalonym spotkaniu pisaliśmy już TUTAJ.
Łodzianie uważają jednak, że ich przegrana nie wynikała tylko ze względów boiskowych. Klub domaga się powtórzenia spotkania z Wisłą Kraków ze względu na rzekome błędy sędziego Damiana Kosa. Arbiter musiał podjąć szereg trudnych decyzji.
Przypomnijmy, że kontrowersje wzbudziło uznanie wyrównującego trafienia dla "Białej Gwiazdy", a także anulowanie pierwszego gola strzelonego przez Widzew. O szczegółach apelacji złożonej przez łodzian przeczytacie TUTAJ.
Teraz głos w sprawie wydarzeń w meczu z Wisłą zabrał Rafał Gikiewicz. Doświadczony bramkarz w swoim stylu dał do zrozumienia, że nie zgadzał się z wyrokami Kosa. - Niech ktoś powie głośno, że większość decyzji było gwizdane na odwrót w tym spotkaniu - napisał na portalu X.
Jednocześnie Gikiewicz zaznaczył, że mylono się także na niekorzyść "Białej Gwiazdy".
Jeszcze przed złożeniem wniosku przez Widzew temat sędziowania 1 /14 finału Fortuna Pucharu Polski poruszył Rafał Rostkowski. Były arbiter jest zdania, że wynik został wypaczony. W jego opinii wyrównujące trafienie dla "Białej Gwiazdy" nie mogło zostać uznane ze względu na spalonego.