"Niech dziennikarze dalej promują autobus, wywalanie piłki po krzakach". Burza po nagrodzie dla Michniewicza
Tygodnik "Piłka Nożna" przyznał swoje coroczne nagrody. Duże kontrowersje wywołało uhonorowanie tytułem Trenera Roku Czesława Michniewicza.
Były selekcjoner nie otrzymał wyróżnienia samodzielnie. Musi się nim podzielić z Markiem Papszunem, który z dużym powodzeniem prowadzi Raków Częstochowa. Z niczym został trzeci z nominowanych - Maciej Skorża.
Decyzja redakcji "Piłki Nożnej" wywołała sporo emocji. W mediach społecznościowych pojawiło się sporo komentarzy w tej sprawie.
- Z tym Trenerem Roku to chyba coś nawaliło... - stwierdził Zbigniew Boniek.
Nie brakowało także ostrzejszych opinii. Bardzo zdecydowanie o decyzji "Piłki Nożnej" wypowiedział się Marek Wawrzynowski.
- Czesław Michniewicz? Niech dziennikarze dalej promują antyfutbol, autobus, wywalanie piłki po krzakach, tchórzostwo, a potem zdziwienie, że jesteśmy w czarne d... europejskiej piłki - stwierdził dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Zwolennicy uhonorowania Michniewicza podkreślają jego osiągnięcia: awans na mistrzostwa świata i wyjście na nich z grupy oraz utrzymanie kadry w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Na inny aspekt zwrócił uwagę Piotr Piotrowicz, polski trener pracujący w Szwecji.
- Pół czasu na kursach PZPN pieprzą mi o etyce, wartościach, odpowiedzialnych decyzjach. A tu trenerem roku (ex aequo z MP) zostaje Czesław Michniewicz z kontrowersyjną przeszłością, obrażający ludzi dookoła, wykłócający się i rozdzielający rządowe premie. Bo najważniejszy wynik - skomentował Piotrowicz.