Niebywała sytuacja na MŚ U-17. Francja jest w ćwierćfinale, ale może w nim nie zagrać

Reprezentacja Polski U-17 już na etapie fazy grupowej pożegnała się z mundialem, ale impreza wciąż trwa. W ostatnich dniach rozgrywano mecze 1/8 finału.

W jednym z nich Francja uporała się z Senegalem, choć dopiero po rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry kibice nie zobaczyli goli. Rywalizację rozstrzygnęły zatem jedenastki, w których lepsi okazali się “Trójkolorowi”.

Teoretycznie Francja powinna teraz spotkać się w ćwierćfinale z Uzbekistanem. Problem w tym, że wcześniej może zostać nawet wyrzucona z turnieju!

Przez całą fazę grupową imprezy we francuskim zespole występował bowiem Yanis Issoufou. Skrzydłowy zagrał w każdym z trzech spotkań tej fazy rozgrywek - z Burkina Faso, Koreą Południową i USA.

W czym natomiast tkwi problem? Ano w tym, że w eliminacjach do tego samego mundialu Issoufou grał dla reprezentacji… Nigru. Miało to miejsce zaledwie kilka miesięcy temu. W rzeczywistości gracz ten w trakcie jednych rozgrywek reprezentował więc dwa różne zespoły.

Co ciekawe, sprawę wywęszyli dopiero internauci. Wcześniej nikt nie zwrócił na to uwagi. Kiedy jednak afera wyszła na jaw, selekcjoner Francuzów odsunął Issoufou od zespołu i piłkarz nie zagrał w 1/8 finału przeciwko Senegalowi.

Francja może ponieść surowe konsekwencje. Łącznie z dyskwalifikacją. Protest złożyła już reprezentacja Senegalu, z którą Francja dopiero co wygrała w 1/8 finału.

Mecz Francji z Uzbekistanem zaplanowano na najbliższą sobotę.